Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stadion im. Edmunda Szyca był wizytówką Poznania. Jak wygląda dzisiaj? [ZDJĘCIA]

Zbyszek Snusz
Zbyszek Snusz
Stadion im. Edmunda Szyca
Stadion im. Edmunda Szyca Zbyszek Snusz
W 1957 roku oddano do użytku rozbudowany stadion im. Edmunda Szyca (wówczas im. 22 Lipca). Sześćdziesięciotysięcznik był wizytówką Poznania. Grali tam nie tylko piłkarze Warty i Lecha. Na Wildzie gościła reprezentacja Polski, świętowano centralne dożynki. Co pozostało z dawnej świetności? Zobaczcie zdjęcia.

Stadion im. Edmunda Szyca był wizytówką Poznania. Jak wygląda dzisiaj?

Stadion od samego początku nie miał szczęścia. Wzniesiono go na Powszechną Wystawę Krajową. Był imponujący i jak na tamte czasy bardzo pojemny. Nic dziwnego - zorganizowana w 1929 roku PeWuKa miała być swego rodzaju manifestacją sukcesów odrodzonego państwa. W stolicy Wielkopolski nie brakowało rozmachu i nie szczędzono środków. 20-tysięczny obiekt zaprojektowany przez Sylwestra Pajzderskiego składał się z dwóch otwartych półkoli oraz dwóch krytych trybun wzdłuż dłuższych bloków. Po zachodniej stronie zlokalizowano lożę honorową ze sztucznego kamienia, a pod nią salę restauracyjną. Powstały także boiska do gier zespołowych oraz bieżnia i skocznie lekkoatletyczne.

Przy budowie stadionu popełniono jednak błąd. Błąd na tyle poważny, że podczas uroczystego otwarcia trzeba było wyprowadzić z trybuny honorowej wszystkich gości z prezydentem Mościckim na czele. Obiekt otwarty był zaledwie kilka godzin.

Przyczynę nieszczęścia szybko zlokalizowano. - Konstrukcja żelbetowa trybun podparta była od dołu... drewnianym rusztowaniem. W chwili otwarcia osiadanie konstrukcji wspierającej i wyboczenie pewnych elementów były tak groźne, że zmusiły organizatorów do przerwania uroczystości - wspominał na łamach "Kroniki Miasta Poznania" Roman Kozak, który w 1937 roku zaproponował władzom miasta nowy sposób przebudowy stadionu.

Wcześniej, przez prawie 10 lat, przeznaczając na to ogromne środki, próbowano bezskutecznie ratować konstrukcję obiektu. W 1938 roku przystąpiono wreszcie do przebudowy. Udało zrobić się niewiele, bo prace przerwał wybuch II wojny światowej. W czasie okupacji stadion był niemym świadkiem śmierci setek osób. Stale przetrzymywano tam około tysiąca Żydów z całego Kraju Warty. Wielu z nich zabijano przy pracy, część umierała z chorób i wycieńczenia, innych wieszano na szubienicach stojących koło stadionu. Ci, którzy przeżyli wywożeni byli do KL Auschwitz.

ZOBACZ TEŻ: Stadion im. Edmunda Szyca tętnił życiem [ZDJĘCIA ARCHIWALNE]

Po wojnie, w 1946 roku, zrekonstruowano dokumentację techniczną i na jej podstawie opracowano plan przebudowy stadionu. Prace, w których w czynie społecznym brali udział robotnicy z Zakładów Cegielskiego, trwały aż do 1957 roku. Stadion nazwano im. 22 Lipca, a jego pojemność zwiększyła się do 60 tysięcy miejsc.

Przez wiele lat obiekt był areną walk Warty głównie w II i III lidze. Ale grali tam nie tylko Zieloni. Na murawę wychodzili też piłkarze Lecha Poznań, a na trybunach gromadziły się dziesiątki tysięcy fanów. W czerwcu 1972 roku podczas awansu Lecha Poznań do pierwszej ligi na meczu z Zawiszą Bydgoszcz pojawiło się 60 tysięcy osób. Tym samym pobity został rekord Polski w frekwencji na meczu drugoligowym.

Przy Dolnej Wildzie dwa razy rozegrano finał Pucharu Polski, dziesięć razy grała reprezentacja Polski. Po raz ostatni w maju 1980 roku. Po bramce Zbigniewa Bońka Polacy pokonali Szkotów 1:0.

Oprócz spotkań piłkarskich stadion był miejscem rozgrywania zawodów lekkoatletycznych oraz końcówek etapów Wyścigu Pokoju. W 1974 roku zorganizowano tu centralne dożynki. Z tej okazji obiekt został zmodernizowany. Później pojawiła się nawet koncepcja zamontowania sztucznego oświetlenia. Ostatecznie z planów nic nie wyszło.

Po 1989 roku stadion nazwano im. Edmunda Szyca - jednego z założycieli Warty Poznań. W tym samym czasie ze względu na przemiany ustrojowe ze sponsorowania klubu wycofały się Zakłady Cegielskiego, przez co stadion zaczął popadać w coraz większa ruinę. W 1998 roku, w niejasnych okolicznościach, został sprzedany. Dzisiaj z dawnej wizytówki nie pozostało nic. Na trybunach rosną... drzewa, na murawie walają się śmieci, a przy wejściu mieszkają bezdomni.

Stadion im. Edmunda Szyca - ZOBACZ WIĘCEJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto