Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stowarzyszenie Otwarte Klatki oddało sprawę fermy pod Krzepicami do prokuratury [ZDJĘCIA]

Bartłomiej Romanek
Stowarzyszenie Otwarte Klatki złożyło do prokuratury wniosek o sprawdzenie fermy lisów w miejscowości Lutrowskie pod Krzepicami. Zdaniem przedstawicieli Stowarzyszenia istnieje tam uzasadnione podejrzenie znęcania się nad zwierzętami.

24 czerwca inspektorzy ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki przeprowadzili wspólnie z Powiatową Inspekcją Weterynaryjną z Kłobucka kontrolę fermy lisów i jenotów na terenie wsi Lutrowskie pod Krzepicami.

Kontrola odbyła się na podstawie anonimowego zawiadomienia o jednym lisie w ciężkim stanie zdrowia. Stowarzyszenie otrzymało tę informację kilka dni wcześniej.

Właściciel fermy zareagował bardzo agresywnie na prośby inspektorów Stowarzyszenia o umożliwienie przeprowadzenia kontroli, dlatego na miejsce została wezwana policja.

Następnie pojawiło się dwoje przedstawicieli Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej. Podczas kontroli okazało się, że jeden z lisów ma nieokreślonym problemem jamy gębowej. Dodatkowe oględziny z udziałem weterynarza z Kłobucka, który wprowadził lisa w stan narkozy, pozwoliły stwierdzić stan zapalny dziąseł i nadziąslaki w zaawansowanym studium.

- Lis przyjmował pokarm, jednak nie można było stwierdzić, w jakim stopniu odczuwa on ból i cierpienie spowodowane tym stanem - tłumaczą przedstawiciele Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Właściciel dostał zalecenie podawania leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych, ale Stowarzyszenie Otwarte Klatki postanowiło złożyć do Prokuratury Rejonowej w Częstochowie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem.

Według relacji właściciela fermy lis był w takim stanie od około 6 miesięcy. Nie otrzymał żadnej pomocy weterynaryjnej, ponieważ zimą i tak zostanie zabity prądem i oskórowany.

- Można spierać się co do rozmiaru bólu odczuwanego przez tego lisa, ale nie da się podważyć faktu, że lis był chory i nie otrzymał żadnej opieki weterynaryjnej. Być może leczenie nie miało sensu z ekonomicznego punktu widzenia hodowli, ale ustawa o ochronie zwierząt jest jednoznaczna: nieleczenie zwierzęcia chorego, bez względu na skalę bólu, jest znęcaniem się - mówi Paweł Rawicki, prezes Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Zdaniem Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego w Kłobucku na fermie nie dochodzi do przypadków znęcania się nad zwierzętami w myśl ustawy ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Stwierdzono to podczas dwóch kontroli, które przeprowadzono na fermie 24 czerwca i 8 lipca tego roku.

- W trakcie przeprowadzonych kontroli dotyczących stanu chorobowego jamy ustnej samca lisa srebrnego dokonując badania klinicznego stwierdzono rozrost nowotworowy dziąseł popularnie zwany nadziąślakiem. Jest to najczęściej łagodny rodzaj nowotworu i z natury swojej nie poddaje się leczeniu farmakologicznemu .Mimo to lekarz weterynarii obecny na fermie podjął próbę leczenia środkami przeciwbakteryjnymi oraz przeciwzapalnymi - tłumaczy Izabela Antonkiewicz, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kłobucku.

- Postępowaniem z wyboru w takich okolicznościach jest operacyjne usuniecie rozrostu, co w tym konkretnym przypadku ze względu na rozległość zmian jest technicznie niemożliwe. Obserwacja zwierzęcia z pewnej odległości, poprzedzająca badanie kliniczne pozwoliła stwierdzić, że zwierzę zachowuje się stosownie dla gatunku, pobiera podaną karmę oraz nie wykazuje jakichkolwiek przejawów cierpienia nawet podczas przyjmowania pokarmu.Uznano ,że nie ma potrzeby bezzwłocznego poddania lisa eutanazji . Ze względu na przewlekły i postępujący charakter zmiany chorobowej zalecono uśmiercenie lisa w najbliższym z hodowlanego punktu widzenia terminie chyba ,że zwierzę przestanie przyjmować pokarm i zacznie wykazywać reakcje bólowe, wówczas należy je niezwłocznie uśmiercić - dodaje Antonkiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto