Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkoła, która miała być dobrem dla całej dzielnicy, nadal dzieli mieszkańców

Karolina Koziolek, Katarzyna Sklepik
Radni z komisji oświaty rozmawiali z mieszkańcami Strzeszyna w sprawie nowej podstawówki i gimnazjum
Radni z komisji oświaty rozmawiali z mieszkańcami Strzeszyna w sprawie nowej podstawówki i gimnazjum Paweł Miecznik
Radni z komisji oświaty, którzy wczoraj wizytowali nową szkołę na Strzeszynie Greckim, nie byli w stanie zażegnać trwającego już ponad miesiąc konfliktu.

Mieszkańcom Strzeszyna nie podoba się pomysł przeniesienia do nowego budynku Gimnazjum nr 65, mieszczącego się na pobliskich Podolanach. – Chcemy, aby zarówno nasze stowarzyszenia, jak i rady osiedla mogły powiedzieć, co im leży na sercu. Do tej pory nikt nie chciał sprawy konsultować z mieszkańcami – mówi Marta Schmidt ze Stowarzyszenia „Strzeszyn dla dzieci”.

Zobacz film:Spór o szkołę na Strzeszynie

Rodzice boją się, że nowa szkoła zostanie przepełniona po połączeniu jej z placówką z Podolan. – A do tego dojdą zaraz dzieci z nowego osiedla wojskowego – dodaje Marta Schmidt.

Przedstawiciele wydziału oświaty co czwartek spotykają się z przedstawicielami rad osiedli Strzeszyn i Podolany, stowarzyszenia „Strzeszyn dla dzieci” i rozmawiają na temat sposobu funkcjonowania szkoły. – Jestem zdumiony postawą mieszkańców Strzeszyna i nie rozumiem do końca stworzonego przez nich problemu – mówi Andrzej Tomczak, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania. – Jak dzieci ze Strzeszyna chodziły do szkoły na Podolanach to wszystko było dobrze, a teraz, jak ma być na odwrót, to jest źle? Bo ich będzie za dużo? Mówimy o przeniesieniu 80 uczniów, a wybudowana szkoła pomieści ich 900.

Są także rodzice, których martwi co innego. – Nie boimy się przepełnienia, tylko dyrektorki z Podolan, która ma objąć to stanowisko w naszej nowej szkole – mówi matka ucznia z podstawówki, mieszkająca na Strzeszynie. – Prowadzona przez nią do tej pory szkoła jest w ogonie rankingu placówek w Poznaniu, więc co zrobi z nowym obiektem? – pyta.

Wcześniej rodzicom ze Strzeszyna odpowiadała Helena Paszkiewicz. Posyłają oni swoje dzieci do prowadzonego przez nią Gimnazjum numer 65, a nawet wspólnie z radą osiedla pomogli stworzyć tam pracownię komputerową.

Zgromadzeni w szkole mieszkańcy nie szczędzili ostrych słów pod adresem dyrektorki gimnazjum. Przewodniczący Komisji Oświaty Rady Miasta Poznania Przemysław Foligowski kilkakrotnie apelował o kulturalne zachowanie na sali. Na próżno. Na szczęście nie wszyscy do sprawy podchodzą tak kategorycznie. – Przyszłam zobaczyć, jak wyglądają autentyczne argumenty, bo emocje niektórych rodziców, to jedno, a prawda to drugie – mówi Oliwia Tarnowska, matka gimnazjalisty z Podolan. – Jestem po stronie dobra dzieci i zdaję sobie sprawę, że są sytuacje, w których nie da się dogodzić każdemu. Zobaczyłam podczas spotkania co pokazują statystyki. Myślę, że problem przepełnienia jest wydumany, więc w ogóle nie widzę tematu.

– Być może dane statystyczne nie pokazują zagrożenia przepełnieniem, ale jednak obawy pozostają. Przecież zarówno Podolany, jak i Strzeszyn Grecki to młode i rozwojowe osiedla. Napływ dzieci może być większy, niż uwzględniają to urzędnicy w swoich statystykach – komentuje z kolei Agnieszka Heleniak, której dzieci na razie uczęszczają do przedszkola.

Nikt nie bierze pod uwagę niżu demograficznego, który dopada w tej chwili gimnazja. – Jeżeli miałyby funkcjonować dwa gimnazja, to oba byłyby niepełne. A co za tym idzie, na każdym poziomie otwarto by jedną dużą klasę – tłumaczy Sławomir Hinc, zastępca prezydenta Poznania. – Do obu szkół musielibyśmy dopłacać. Dla przykładu: na same etaty dla gimnazjum na Podolanach musielibyśmy znaleźć rocznie dodatkowe 600 tysięcy złotych.

Radna Joanna Frankiewicz jest oburzona sposobem, w jaki jedna społeczność traktuje drugą. – Narosło zbyt wiele negatywnych emocji, które zaszkodziły szkole już na starcie, i co gorsze, nadal są podsycane – mówi radna. – To, co się wczoraj pojawiło na komisji, dowiodło, że nadal dzieli się dzieci na gorsze i lepsze, na te, które zasługują na piękną szkołę i te, które mają uczyć się w starej. Bardziej myśli się o najmłodszych, którzy mają być gimnazjalistami za kilka lat , niż o tych, którzy uczą się teraz.

Na najbliższej sesji radni będą opiniować uchwałę dotyczącą powołania szkoły podstawowej.

Podolany są za!
Mówiło się, że Rada Osiedla Podolany chce, by ich gimnazjum zostało w starej siedzibie. Teraz wiadomo, że chcą, by szkoła się przeniosła. Za przeniesieniem jednogłośnie wypowiedziała się także Rada Rodziców Gimnazjum nr 65, w której są rodzice z obu dzielnic.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto