Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital - Doktor House pracuje na sprzęcie, jaki jest w Poznaniu

Katarzyna Kamińska
W salach operacyjnych na nowym bloku rozpoczęły się wczoraj pierwsze operacje
W salach operacyjnych na nowym bloku rozpoczęły się wczoraj pierwsze operacje Andrzej Szozda
Budowa – 30 milionów złotych, wyposażenie – kolejne 20, projekt 1,5 miliona. Te sumy robią wrażenie. Prawie takie samo, jak to, na co zostały wydane – czyli nowoczesny blok operacyjny w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu ("Lutycka”).

Wczoraj wczesnym rankiem, w sześciu z ośmiu sal operacyjnych rozpoczęły się pierwsze w nowych warunkach planowane zabiegi. – Trwają dwie operacje chirurgiczne, dwie ortopedyczne, jedna laryngologiczna i jedna okulistyczna – mówiła Karina Stefańska-Wronka, kierująca nowym blokiem. – Pierwszy dzień zaplanowaliśmy nieco luźniejszy, mniej więcej po trzy operacje w jednej sali.

Zobacz film: Otwarto nowy blok operacyjny w Szpitalu Wojewódzkim

W szpitalu wojewódzkim odbywa się bowiem około 30 operacji dziennie – Rocznie wykonywaliśmy ich 8 tysięcy – mówi Jacek Łukomski, dyrektor placówki. – Teraz będzie mogło być ich więcej. Mamy również 8 nowych stanowisk do intensywnej terapii, czekamy teraz tylko na ich zakontraktowanie, a na razie są wykorzystywane jako stanowiska pooperacyjne.

Na nowoczesny blok chirurdzy czekali z niecierpliwością – warunki, w jakich wcześniej pracowali dotychczas były – mówiąc delikatnie – dużo gorsze. – Stary blok operacyjny nie miał przede wszystkim wentylacji – mówi Łukomski. – Czasem operowało się więc w warunkach przypominających saunę. Montaż przenośnej klimatyzacji nie wchodził w grę, bo niósł za sobą zbyt duże ryzyko zakażeń.

Wszyscy lekarze, którzy wczoraj mieli okazję po raz pierwszy operować w nowych warunkach, wychodzili z sal z uśmiechem. – Czy wyglądam jakbym był spocony? – pytał zadowolony dr Jerzy Skrobisz, ordynator oddziału chirurgicznego. – Nie ma porównania między tym, co było, a tym, co jest. To jest 40 lat różnicy pod każdym względem. Gdy pacjent wjeżdżał na sale operacyjne w starym bloku, przenosił się w czasie do socjalizmu. – Pełen komfort, tym bardziej że poprzednio mieliśmy bardzo trudne warunki – mówiła dr Małgorzata Kaczmarczyk, która operowała pacjenta z zaćmą.

Okuliści cieszą się tym bardziej że – jak mówią – miejsce, gdzie wcześniej przeprowadzali zabiegi trudno w ogóle było nazwać salę operacyjną .

Teraz warunkom, w jakich pracują lekarze na bloku operacyjnym bliżej do tych, w których operują współpracownicy najsłynniejszego serialowego lekarza – doktora House’a. – Mamy nawet łóżka dokładnie takie same jak te, na których leżą pacjenci House’a – śmieje się dyrektor Łukomski.

Dziś nowy blok operacyjny będzie już pracował na "pełnych obrotach”, a w starym rozpocznie się przebudowa. – Powstaną tam nowe stanowiska pooperacyjne, przebieralnie i centralna sterylizatornia – mówi Jacek Łukomski. I dodaje: – Zakończenie całej inwestycji zaplanowane jest na kwiecień 2012, ale wykonawca już wspomina, że być może skończy prace jeszcze tej jesieni.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto