Aż 50 kilogramów śliwek węgierek, soczystych i słodkich wygrzanych słońcem trafiło do miedzianego kociołka. Dlaczego miedzianego? Bo jak wiedzą doświadczone gospodynie, w takim powidła się nie przypalają. Do tak wielkiej ilości owocu dodano zaledwie kilogram cukru.
– Gdyby nasze powidła miały dłużej czekać na zjedzenie, pewnie trzeba by dosypać odrobinę więcej cukru, ale nasz specjał na swoich amatorów nie czeka – mówi Danuta Horoszko z Muzeum Narodowego Rolnictwa w Szreniawie.
Wczoraj w muzeum pokazano jak z owoców podgrzewanych na parze zrobić sok.
– Wykorzystujemy śliwki, jabłka, gruszki i winogrona – dodaje Danuta Horoszko.
Maria Antoszewska pokazywała, jak kisić kapustę, a buraki cukrowe zamieniać na ciemno- brązowy syrop zwany melasę. Może on zastąpić przy wypiekach cukier. Dla męskiej części publiczności był kowal i cieśla, co z drewna robi buty dla koni.
– Tam, gdzie ziemie są ciężkie, żeby końskie kopyto się nie zapadało, trzeba założyć zwierzęciu specjalne szersze od kopyta nakładki – wyjaśnia Piotr Zomkowski z Kluk.
Na muzealnym folwarku zgromadzono dzięki pomocy Klubu Miłośników Starych Ciągników z Wilkowic i Klubu Rekonstruktor z Golubia Dobrzynia kilkadziesiąt zabytkowych ciągników rolniczych. Wśród nich Volvo z roku 1956 oraz Lanz Bulldog z roku 1950. Wyprodukowany w Niemczech trafił do Argentyny, a stamtąd sprowadzony został ponownie do Europy. Z kolei Lanz Bulldog służący do transportu drogowego przywiózł do Szreniawy Jacek Hornik z Bielska-Białej.
– Znalazłem go w okolicach Piły, ale niektóre części musiałem sprowadzać z Niemiec i Holandii. Część z nich, jak błotniki sam robiłem – mówi Hornik. – Od polowych traktorów różni się kabiną składaną jak w samochodach kabrioletach.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
