TAXI - Badamy tajemnice poznańskich kogutów

Niektóre stawiają na dostępność, czyli starają się wozić jak najtaniej, inne wręcz przeciwnie nastawiają się na klienta biznesowego, który różnicy kilku czy kilkunastu złotych na kursie nawet nie zauważy, ale za to doceni nienaganny strój kierowcy i klasę samochodu.

O tytuł najtańszego przewoźnika od lat walczą Koziołki, czyli Radio Taxi 196-29. Koziołki mają najniższą stawkę za kilometr –1,96 zł i oferują 10-procentowy rabat dla stałych klientów. Ich groźnym cenowym konkurentem jest MPT, czyli Radio Taxi 191-91. Ta firma jest najtańsza pod względem opłaty początkowej. Za tak zwane trzaśnięcie drzwi trzeba zapłacić 5,99 zł, za każdy kilometr 2 zł. Do tego odliczyć można 10 procent rabatu dla stałych klientów i ciekawą promocję dla co 10 pasażera, któremu od kursu odlicza się 10 złotych.

MPT, które jest najstarszą w Poznaniu korporacją (18 lat) jako jedyna dysponuje samochodem do przewozu osób niepełnosprawnych, nie zapomina również o zamożniejszych pasażerach. Z myślą o nich szefowie firmy założyli Euro Taxi (8111-111), które drożej (6,5 złotych opłata początkowa, 2,5 zł pierwszy kilometr) wozi pasażerów luksusowymi samochodami klasy S. A w nich kierowcy w białych koszulach, dyskretni, ze znajomością języków obcych, klimatyzacja oczywiście obowiązkowa. Plany są jeszcze szersze. Jako pierwsza firma w Poznaniu MPT będzie miała do dyspozycji... śmigłowiec.

– Jest spora grupa ludzi, dla których czas jest bardzo cenny – mówi Piotr Florczak, szef MPT – prowadzimy rozmowy z firmą, która chce uruchomić w Polsce taki typ przewozów osób. Śmigłowiec będzie stacjonował na lotnisku w Kobylnicy.

O takich pasażerów zabiega też P.S.T. (196-28). Jedna trzecia samochodów firmy (ma ich w sumie ponad 300) to auta luksusowe, wysyłane na potrzeby ludzi biznesu czy świata kultury. Firma ma wyłączność na obsługę najlepszego poznańskiego hotelu – Sheratona. Zamówić można również na specjalne życzenie samochód nieoznakowany. To dla tych, którzy potrzebują dyskrecji. O paleniu w samochodzie kierowcy mogą zapomnieć. Ta zasada zresztą powoli zaczyna obowiązywać we wszystkich korporacjach.

Na klienta biznesowego nastawiona jest także Taxi Lux (196-62), czyli flota 90 mercedesów wysokiej klasy, możliwość zapłaty kartami kredytowymi, kierowcy władający językami obcymi, potrafiący opowiedzieć o różnorodnych atrakcjach naszego miasta.

Mercedesy to ulubiona przez taksówkarzy marka, najwięcej bo aż 120 ma ich korporacja RMI (196-68). Wprawdzie nie są one z najwyższej półki, ale za to często za ich kierownicą spotkać można miłe panie. W RMI pracuje za kółkiem 35 kobiet, co czyni tę korporację wyjątkową. Ta największa w naszym mieście firma (480 samochodów) kusi też 20-procentowym rabatem dla stałych klientów.

Każda korporacja, jak się można przekonać, ma coś wyjątkowego, coś czego nie mają konkurenci. Na przykład Zrzeszenie Transportu Prywatnego, czyli 196-22, druga co do wielkości firma, chwali się tym, że przyjmuje jako jedyna wszystkie karty płatnicze. Wprowadziła też jako pierwsza i na razie jedyna w Poznaniu system rozliczeń bezgotówkowych za przejazdy taksówkami za pomocą kart typu PRE-PAID, które oferowane są wszystkim klientom.

Firmy prześcigają się w pomysłach, ale jak przyznają zgodnie wszyscy, sytuacja na rynku jest bardzo trudna, w porównaniu do tłustych lat 2007 – 2008 liczba zleceń spadła o 35–40 procent. Kryzysowi więc pewnie zawdzięczamy, że od dwóch lat ceny się nie zmieniają, żadna korporacja nie stosuje ceny maksymalnej ustalonej przez miejskich radnych za opłatę początkową (7 złotych). Wprawdzie niektóre osiągnęły ceny maksymalne za przejechanie 1 kilometra, ale z reguły „osłodzone” jest to rabatami. Około 90 procent kursów dotyczy przewozu osób, pozostałe 10 procent to rozmaite usługi świadczone przez taksówkarzy. Najczęściej są to zakupy, holowanie, pomoc w uruchomieniu czy odprowadzeniu auta. Co ciekawe usługi te świadczone są bezprawnie, bowiem żaden z taksówkarzy nie ma w zakresie działalności firmy takich działań. Jak do tej pory jednak nikt nie miał o to pretensji i tak dzieje się w całej Polsce.

Najlepszym okresem pracy dla taksówkarza jest wieczór andrzejkowy. Już od kilku lat tej nocy zarabiają więcej niż w Sylwestra. Dobre okresy to też imprezy targowe. Nie jest tajemnicą, że taksówkarze doskonale znający miasto często w tym okresie zmieniają się w swoistych przewodników po nocnym Poznaniu. Panie pracujące w centralach często są proszone o kierowcę ze znajomością nocnych rozrywek naszego miasta. Gdzie jednak najczęściej kierują swoich klientów, jest ich tajemnicą.

Ceny poznańskich taksówek nie różnią się zbytnio od innych w kraju. Wyższą maksymalną opłatę początkową mają na przykład w Łodzi (8,4 zł), niż- sza jest za to w Szczecinie (5 zł). Szczecin zresztą ma najniższą z wszystkich dużych miast opłatę maksymalną za kilometr – 2,4 zł, podczas gdy w Poznaniu jest to 2,5 zł. Przed podróżą najlepiej sprawdzić ceny w internecie. Na stronie www.taniataxi.pl znajdziemy porównanie cen różnych korporacji w większych miastach Polski.

Taxi w liczbach

W Poznaniu jeździ obecnie 3211 taksówek. 2906 należy do kierowców zrzeszonych, pozostali, czyli 305, jest niezrzeszonych.
W 2009 roku wydano 361 licencji nowo rozpoczynającym działalność gospodarczą z zakresu taksówki osobowej. Wygaszono 110 licencji (rezygnacja ze świadczenia usług taksówką osobową). Cofnięto 18 licencji z powodu nie spełniania wymogów ustawy o transporcie.
101 przedsiębiorców (taksówkarzy) w 2009 roku zawiesiło prowadzenie działalności gospodarczej.