Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Telemarketerzy Dialogu bez pracy i pieniędzy

(ij)
Katarzyna Redzynia, Sandra Szmidt, Marzena Gała i Paulina Olczak, byłe telemarketerki w firmie Dialog, uważają, że zostały niesprawiedliwie potraktowane przez pracodawcę.
Katarzyna Redzynia, Sandra Szmidt, Marzena Gała i Paulina Olczak, byłe telemarketerki w firmie Dialog, uważają, że zostały niesprawiedliwie potraktowane przez pracodawcę. fot. Maciej Stanik
- Straciliśmy pracę, nie dostaliśmy pensji za półtora miesiąca i jesteśmy traktowani jak złodzieje - skarżą się pracownicy łódzkiego Regionalnego Centrum Sprzedaży Telefonii Dialog SA.

W październiku dla 60 telemarketerów nagle zabrakło pracy i zabroniono im wchodzić na teren budynku, gdzie mieści się siedziba firmy. Razem z nimi zwolniono dyscyplinarnie ich koordynatorkę. Kobietę oskarżono o wyprowadzenie z kasy firmy ponad 100 tys. zł. Pieniądze miała przekazywać bezprawnie na konta podległych sobie pracowników.

- Podobno szefom nie podobało się, że doliczała nam kilkusetzłotowe premie - mówi Paulina Olczak, jedna z byłych pracownic Dialogu.

- Ja mam dwoje dzieci, dojeżdżam z Pabianic, przecież za 200 czy 300 złotych nie opłacałoby mi się pracować - dodaje Marzena Gała.

Wynagrodzenie dla telemarketerów stanowiła 10-złotowa prowizja od każdej podpisanej umowy. Do tego mieli dostawać premie za dobre wyniki sprzedaży. Zdaniem dyrekcji Dialogu, były one zbyt wysokie.

Przez półtora miesiąca pracownicy trwali w zawieszeniu. Teraz kolejne osoby dostają wypowiedzenia. Otrzymują także wynagrodzenie za okres od września do połowy października, zazwyczaj jest to 20-30 zł.

- To śmiech - mówi Katarzyna Redzynia. - Nawet bez premii mieliśmy dużo wyższe pensje. Nowi szefowie usunęli z systemu informacje o tym, ile umów przez ten czas podpisaliśmy i teraz wypłacają nam śmieszne kwoty.

- Jest to tym bardziej niesprawiedliwe, że mimo iż podpisywaliśmy umowy zlecenia, musieliśmy być w pracy minimum 8 godzin - dodaje Sandra Szmidt.

Zdaniem byłych telemarketerów, Dialog jest im winien po ok. 1000 zł. Firma zagroziła też, że byli pracownicy będą musieli oddać pieniądze, które wcześniej otrzymali.

- Dlaczego mamy ponosić konsekwencje bałaganu w firmie? - pytają byli telemarketerzy. - Przecież pieniądze wpływały nam na konto z firmowego rachunku, nie wyciągaliśmy ich podstępnie. A teraz traktuje się nas jak przestępców.
Szefowie Dialogu skierowali e do prokuratury doniesieni o podejrzeniu popełnieniaprzez byłą koordynatorkę. Zasłaniając się toczącym się śledztwem, rzeczniczka telefonii nie chciała komentować sprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Telemarketerzy Dialogu bez pracy i pieniędzy - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto