Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Terrific Sunday prezentuje słoneczny klip do "Bombs Away" [WIDEO, ROZMOWA NaM]

PRE
Formacja Terrific Sunday prezentuje teledysk do Bombs Away. By zilustrować swój debiutancki singiel, z Poznania wybrali się do słonecznej Barcelony.

Poznańska formacja Terrific Sunday wypuściła do sieci teledysk do debiutanckiego singla "Bombs Away". Zespół istnieje dwa lata, a na swoim koncie ma już występy na Open'erze i Spring Break. W tym roku mają również zagrać koncert podczas Orange Warsaw Festival.

Teledysk do "Bombs Away" panowie z Terrific Sunday nagrali w Barcelonie. Jak sami przyznają słoneczną Hiszpanię wybrali spośród kilku innych opcji.

**

Spring Break - Czytaj wszystko o festiwalu!**

Nagranie w statystykach to 1 kamera, 4 dni na planie, 11 zaangażowanych osób, 22 litry wina, 43 godziny pracy, 96 km chodzenia (!), 195 km przejechanych metrem i 6281 zrobionych zdjęć.

Terrific Sunday - Bombs Away

Rozmowę z zespołem przeczytasz na kolejnej stronie:

Jak to się robi, żeby nie mając nawet wydanej płyty, zagrać na Open'erze, rok później na Orange Warsaw Festival, a w międzyczasie podpisać kontrakt z Sony i nagrać teledysk w Barcelonie?
Artur: Wiesz, to jest taka klasyczna gadka - trzeba włożyć mnóstwo pracy, ale przy bardzo dużej ilości szczęścia. To, co mogliśmy zrobić od siebie, zrobiliśmy najlepiej, jak można było. A dobrze rzeczy później przyszły same.

Czemu akurat Barcelona? Jesteście jakoś specjalnie przywiązani do tego miejsca?
Artur: Mieliśmy sporo opcji na kręcenie teledysku. Najbardziej spodobał nam się scenariusz, który zakładał właśnie Barcelonę, inne były takie raczej standardowe.
Piotr: Chodziło też o to, że musieliśmy ten klip nagrać w styczniu, a tematyka była raczej letnia. Trzeba było wybrać jakieś słoneczne miejsce. Nie chodziło o samą Barcelonę, bo nie chodziło o lans, ujęcia na tle Sagrady Familii, tylko bardziej chcieliśmy ująć murale, takie bardziej street artowe rzeczy.

Szukaliście wytwórni, która wyda Wasz debiutancki album czy to ona Was znalazła?
My wtedy w ogóle nie myśleliśmy o szukaniu wytwórni, to wszystko było jeszcze bardzo abstrakcyjne. Rozmowy zaczęły się w maju, jeszcze przed tym, jak zagraliśmy na Open'erze. Dostaliśmy po prostu pewnego dnia telefon z propozycją.

Jak trafiliście na Open'era? Też napisali do Was pierwsi?
Artur: Tak. Dostałem maila od Łukasza Ziółkowskiego. Na początku wszyscy myśleliśmy, że to żart i ktoś ze znajomych robi sobie z nas jaja. Zagranie na Open'erze było dla nas od zawsze wielkim marzeniem, bo jeździmy z Piotrkiem na ten festiwal od wielu lat.

Nasze Miasto Gra: Dołącz do konkursu i zagraj na Lux Fest 2015

Stanęliście na tej samej scenie, co jeden z najgłośniejszych debiutantów ostatnich lat. To było bardzo stresujące doświadczenie?
Artur: To była taka dzika karta. Byliśmy jednym z dwóch zespołów na całym Open'erze, który nie miał wydanej płyty. Drugim było Royal Blood, z którymi graliśmy na tej samej scenie. Normalnie przed każdym koncertem ustalamy, co gramy i tyle. Przed Open'erem zamknęliśmy się na tydzień prób, bo wiedzieliśmy, że jeśli tam zagramy słabo, to nie dostaniemy już nigdy drugiej szansy.

Historia o tym, że gracie tak żywiołowo, że jeden z Was miał kontuzję na scenie, to prawda?
Artur: Tak! Jesienią graliśmy przed Arturem Rojkiem w Palladium. Tysiąc dwieście osób pod sceną, a Piotrkowi to się stało oczywiście w połowie pierwszego numeru.
Piotr: Jakoś tak niefortunnie podniosłem gitarę, że bark mi wyskoczył ze stawu. Spojrzałem na tę moją nienaturalnie wykrzywioną rękę, potem na tych wszystkich ludzi i myślę sobie "Jezu, musisz to jakoś naprawić, bo to jest najważniejszy moment w twoim życiu". (śmiech) Nie bardzo wiedziałem, co zrobić, ale automatycznie wepchnąłem drugą ręką bark na miejsce i udało mi się dokończyć koncert. Ale przez następny tydzień już nie było tak kolorowo.

Rozmawiał: Tomasz Sznela

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto