Od tygodnia w największych miastach Ukrainy trwają wielotysięczne demonstracje. Ukraińcom nie podoba się decyzja ich władz, które zdecydowały się nie podpisywać przynajmniej na razie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Demonstrujący obawiają się, że to oznacza, że ich kraj obierze drogę prorosyjskiej integracji.
Protesty szybko przelały się z Ukrainy na sąsiednie państwa, gdzie także mieszka wielu obywateli tego kraju, w tym Polskę, gdzie demonstracje odbyły się już m.in. w Warszawie i Rzeszowie. W czwartek pikieta odbyła się także na poznańskim placu Wolności. Wzięli w niej udział przede wszystkim mieszkający tu studenci z Ukrainy.
Jedną z głównych organizatorek demonstracji była Regina Grygiel – studentka II roku stosunków międzynarodowych.
- Większość z nas nie mogła pojechać na demonstrację do Warszawy, więc spontanicznie umówiliśmy się na Facebooku na protest na placu Wolności – wyjaśnia młoda Ukrainka.
Dlaczego chcą, aby ich kraj integrował się z Europą Zachodnią a nie Rosją?
- Ukraina zawsze była w Europie, przecież widać to nawet na mapie – wyjaśnia Regina. – Mówi się, że ta umowa z Unią Europejską dotyczy tylko ekonomii, ale to tylko początek. Wierzymy, że dzięki integracji z Europą, Ukraina stanie się wolna od korupcji, a władza wreszcie zacznie reprezentować interesy swoich obywateli. Tak się nie stanie, jeśli o Ukrainie będą decydować Rosjanie.
Protestujący przynieśli ze sobą niebiesko-żółte flagi, wszystkim chętnym malowali też twarze w barwach Ukrainy.
W pikiecie wzięło udział około 30 osób, wśród nich m.in. Anna Chraniuk, tłumaczka języka ukraińskiego.
- Ukraina powinna wejść do Unii Europejskiej chociażby z tego względu, aby nie uzależnić się od Rosji – uważa. – Wejście do Europy to przyszłość tego młodego pokolenia, które protestuje na ulicach Kijowa, Lwowa, Doniecka, a także jak widać Poznania.
Z Ukraińcami solidaryzują się także poznaniacy, którzy nie mają z tym krajem bliższych relacji. Jeden z młodych chłopaków przyszedł na plac Wolności z biało-czerwoną flagą.
- Przyszliśmy, aby wyrazić swoje poparcie dla protestujących Ukraińców – wyjaśnia Wawrzyniec. – Nie twierdzę, że ich kraj musi koniecznie wejść do Unii, ale chodzi o to, że władza powinna się liczyć z głosem swojego narodu, a z tego, co widzimy, tak nie jest.
Pikieta miała charakter nielegalny – organizatorzy nie zgłosili jej do Urzędu Miasta, gdyż jak wyjaśniali, miała ona charakter spontaniczny i nie zdążyli (zgromadzenie należy zgłosić trzy dni wcześniej). Przybyli na miejsce policjanci nie wlepili nikomu mandatu, ale poinformowali organizatorów, że sąd może zdecydować o nałożeniu na nich kary.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?