Ul. Opolska - Czują się oszukani przez miasto

Taką zasadę przyjęło miasto: jeśli w budynku przeprowadzono kosztowny remont, lokatorzy komunalni nie mogą wykupić mieszkań z bonifikatą. We wrześniu pisaliśmy, że problemy mieszkańców z Opolskiej powinny się wkrótce skończyć. Lokale będzie można wykupić.

– Zostaliśmy zaproszeni do Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych na rozmowę. Okazało się, że wykupu nie będzie. Problemem jest wywołanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – mówi Magdalena Czekalska.

W studium dla miasta Poznania ulica Opolska ma być ulicą główną. Ma mieć po dwa pasy ruchu. Trzeba więc ją poszerzyć.
W Miejskiej Pracowni Urbanistycznej poinformowano lokatorów, że poprzednia Rada Miasta na jednym z ostatnich posiedzeń przyjęła uchwałę w sprawie sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Świerczewa („Świerczewo – część B”) dotyczącego terenu, na którym stoi blok przy Opolskiej. Prawo stanowi, że na czas tworzenia planu miasto nie może podzielić gruntu, a tym samym sprzedać go wraz z mieszkaniami lokatorom. Tak sprawę tłumaczą urzędnicy ZKZL.

– Niestety, opracowanie planu wstrzymuje wszelkie decyzje podziałowe. Nie oznacza to jednak, że my wstrzymujemy nasze prace zmierzające do uruchomienia sprzedaży w tym budynku – mówi Magdalena Gościńska , rzeczniczka ZKZL.

Mieszkańcy usłyszeli także podczas spotkania, że gdyby sprzedano im z bonifikatą grunt, to za kilka lat, przed rozpoczęciem poszerzania ulicy Opolskiej, miasto musiałoby odkupić od nich grunt za 100 proc. jego wartości.

– Dopiero po powrocie do domu przemyśleliśmy sprawę i doszliśmy do wniosku, że przecież miasto może się zabezpieczyć. Wystarczy, że wykupując mieszkania podpiszemy klauzulę, że za tych kilka lat sprzedamy grunt miastu za tę samą stawkę – mówi M. Czekalska.
Czy taki wariant jest możliwy?

– Trudno jest odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, by miasto sprzedawało swoją nieruchomość tylko po to, by za parę lat ją odkupić. Zresztą, jak wskazuje przykład wykupu gruntów przy ulicy Głogowskiej, niekoniecznie może to przebiegać tak łatwo, jak sobie zakładamy – komentuje Maciej Milewicz z Urzędu Miasta Poznania. – Oczywiście, jeżeli mieszkańcy przedstawią taką propozycję, zastanowimy się, jakie rozwiązanie będzie najbardziej optymalne.

Mieszkańcy zaś wiedzą jedno – budynek się sypie, a oni chcą, jako współwłaściciele, o niego zadbać. Z własnej kieszeni zatroszczyć się o jego otoczenie, utwardzić miejsca parkingowe dla samochodów, wjazd na podwórko, ogrodzić śmietnik. Determinacja mieszkańców znajduje zrozumienie u urzędników ZKZL.
– Zwrócimy się z prośbą do prezydenta o zgodę na tę sprzedaż – mówi M. Gościńska. – Będziemy w kontakcie z MPU, by mieć wiedzę, na jakim etapie jest przygotowywanie planu, jakie są jego założenia, by pod tym kątem sporządzić dokumenty.
Sprawdzony zostanie też stan techniczny budynku. W razie konieczności – będą naprawy.