Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ustawa "śmieciowa", ale za to problemy bardzo ludzkie

Jacek Drożdż
Jacek Drożdż
Samorządy właśnie liczą, o ile więcej będziemy płacić za wywóz odpadów. Bo że w przyszłym roku będzie drożej, to pewne.

Nie będziemy już płacić za liczbę pojemników na śmieci czy za to, ile razy są one w miesiącu odbierane. Stawki za wywóz będą stałe, ustalone np. w zależności od liczby mieszkańców w domu.

Takie zmiany przewiduje tzw. ustawa śmieciowa, która ma regulować gospodarkę odpadami. Według jej zapisów, odpowiedzialna będzie za to gmina.

Najwięcej kłopotów sprawia obecnie samorządom ustalenie wysokości opłat za wywóz odpadów. Temat, jak przyznają szefowie gmin, jest drażliwy. Trzeba się jednak z nim uporać do końca roku. - Opór społeczny będzie duży. Jeśli ktoś segregował śmieci nie płacąc za to, a teraz narzuca mu się jakieś opłaty, to na pewno nie będzie zadowolony - twierdzi Mieczysław Zyskowski, sekretarz gminy Żytno.

Na jednym z posiedzeń Związku Gmin Powiatu Radomszczańskiego dyskutowali o tym problemie wójtowie i burmistrzowie. Padały sugestie, by opłata za odpady segregowane wyniosła 8 zł, a za niesegregowane 12 zł...
- Obecnie czterosobowa rodzina płaci za nasz pojemnik 17 złotych. Po zmianach, za odpady segregowane, biorąc pod uwagę liczbę osób w gospodarstwie, opłata wyniesie 32 zł - wylicza Miłosz Naczyński, burmistrz Przedborza. - Wstępnie przymierzaliśmy się do wprowadzenia opłaty za segregowane śmieci 7,14 zł. Ale o ostatecznej cenie zadecydują radni. Zamierzamy wprowadzić również ulgi dla rodzin wielodzietnych... Po raz kolejny przerzucono na nas obowiązki, którym ciężko będzie podołać.

- Już wiemy, że dla nas stawka 8 zł za posegregowane odpady to może być za mało i gmina będzie musiała do tego dokładać. Dla nas realna cena to 9 zł... Na razie konsultujemy wysokość opłat z mieszkańcami - mówi Krzysztof Gaborski, sekretarz urzędu gminy w Gomunicach.

- To są propozycje do dyskusji. Na razie trwają konsultacje, zobaczymy, jakie będzie zdanie radnych w tej sprawie - mówi o stawkach dyskutowanych na posiedzeniu Związku Bogdan Witaszczyk, wójt Wielgomłyn.

Na jeszcze inną sprawę zwraca uwagę Jan Pawlikowski, wójt gminy Dobryszyce. Tam stawka również będzie ustalona najprawdopodobniej "od głowy".
- Wynika z tego, że ubożsi będą płacić za bogatszych. Bo przecież mniej zamożni "produkują" mniej odpadów. A płacić trzeba będzie po równo - dowodzi. - Będziemy podchodzić do uch-wały o wysokości stawek bardzo ostrożnie, żeby podjąć decyzję najlepszą z możliwych.

W Radomsku opłaty najprawdopodobniej również będą zależeć od liczby osób w domu.
- Dyskutowaliśmy o różnych wariantach. I uznaliśmy, że wybrana przez nas metoda jest najbardziej uczciwa i możliwa do przyjęcia. Mieszkaniec zapłaci za tyle śmieci, ile "wyprodukuje" - mówi Marek Załóg, naczelnik wydziału ochrony środowiska w magistracie.

Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu tygodnika "Co Nowego".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ustawa "śmieciowa", ale za to problemy bardzo ludzkie - Radomsko Nasze Miasto

Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto