Uczniowie "Ósemki" na początku tygodnia dowiedzieli się od dyrektor liceum, Jadwigi Walkowiak, że ważą się losy szkoły. Prawnym właścicielem budynku przy ul. Głogowskiej jest Archidiecezja Poznańska. Do tej pory miasto - organ odpowiedzialny za oświatę - nie płaciło kurii czynszu. Teraz jednak zgodnie z decyzją arcybiskupa, Poznań powinien zacząć płacić za dzierżawę budynku. Zamieszanie związane z wysokością kwoty spowodowało, że uczniowie i ich rodzice nie są pewni swojej przyszłości.
- Jesteśmy gotowi płacić czynsz, ale nie taki, jaki proponuje kancelaria reprezentująca interesy Kościoła - mówił Maciej Frankiewicz, wiceprezydent Poznania, który na dzisiejsze spotkanie w szkolnej auli dotarł po przemierzeniu schodów, wzdłuż których ustawili się uczniowie ubrani na czarno. - Chcieliśmy wyrazić w ten sposób naszą niepewność - zapewniali.
Przedstawiciele miasta dostali propozycję umowy, która zakłada, że za każdy metr kwadratowy podziemia płacić należy 10 zł, za nadziemie 30, a za pawilon sportowy 15. Dodatkowo kuria chciałaby otrzymać 130 złotych za miejsca parkingowe. - Niestety, nie wiemy, czy za miesiąc, czy za rok. Tego kuria nie napisała - zdradził prezydent Frankiewicz. Jeśli te kwoty byłby stawkami miesięcznymi, to rocznie miasto na czynsz za cały budynek wydawałoby około 1,8 mln. złotych. W skali 10 lat (na tyle planowana jest umowa) za takie pieniądze można by wybudować nową szkołę.
Prezydent Frankiewicz obiecał, że dalsze rozmowy z kurią będą prowadzone bez pośredników. - Mam wrażenie, że to kancelaria prawnicza reprezentująca Kościół utrudnia nam dojście do porozumienia - mówił prezydent. - Ciśnienie jest duże i chcemy tę sprawę możliwie szybko rozwiązać. Możemy płacić czynsz w wysokości 2 złotych za metr kwadratowy rocznie i 50 groszy za grunt. Tyle płaci Kościół za wynajmowane od miasta budynki - dodawał.
Uczniowie ze spotkania wychodzili niezadowoleni. - Zabrakło nam konkretów. Ciągle tylko "może", "chyba", ale wciąż nie znamy naszej przyszłości - narzekali.
Od dzisiejszych rozmów uczniowie "Ósemki" uzależniali organizację happeningów związanych z niejasną przyszłością szkoły. - Będziemy musieli poczekać do przyszłego tygodnia z decyzją - przyznała w rozmowie z MM Poznań Anetta Płatek, uczennica drugiej klasy. W planach są m.in. wyjścia z lekcjami na powietrze i przemarsze trasą szkoła-pomnik Mickiewicza-Urząd Miasta-katedra zakończone mszą (sic!). Nieoficjalnie mówi się też o planach związanych z rozwieszeniem transparentów podczas jutrzejszego meczu Lech Poznań - Arka Gdynia. Nie potwierdziły się natomiast informacje obecne na niektórych forach internetowych, jakoby uczniowie VIII LO chcieli przestać chodzić na lekcje religii.
- To bzdura - mówili. - Akurat księża uczący u nas są bardzo w porządku i na pewno nikt nie przestanie chodzić na zajęcia. Na forach trzeba uważać, pojawia się wiele osób podających się za uczniów naszej szkoły, które próbują popsuć naszą reputację. Myślą, że nas wyprzedzą w rankingach.
Zamieszanie wokół szkoły spowodowało spore problemy z rekrutacją. Wielu uczniów gimnazjów nie wie, czy decydować się na składanie dokumentów do VIII LO. Jeśli miasto nie dojdzie do porozumienia z kurią (wariant pesymistyczny), to szkoła będzie musiała się przenieść do innego budynku, co oznacza - jak mówią uczniowie - jej śmierć. Prawdopodobnie zmiana lokalizacji liceum oznaczać będzie też odejście części grona pedagogicznego.
Dziś na ścianach szkoły zawieszono czarne flagi oraz transparenty z napisami "Biurokracja, kalkulacja, a nie ludzie i tradycja" i "Nie zabierajcie naszej szkoły - drugiego domu". Co będzie dalej, nie wiadomo. Jeśli przyszłotygodniowe rozmowy miasta z kurią nie zakończą się fiaskiem, to uczniowie spokojnie będą mogli wrócić do nauki.
Przeczytaj też: |
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?