Tak wygląda muzeum tatuażu, które znajdziemy w Gliwicach przy ul. Krupniczej 16. To drugie takie miejsce na świecie. Pierwsze mieści się w Amsterdamie.
- Wszystkie eksponaty są oryginalne, pochodzą z prywatnych zbiorów szefa i pomysłodawcy muzeum - Piotra Wojciechowskiego - mówi Marek Jurczenko, menedżer i redaktor pisma "Tatuaż. Ciało i sztuka", którego siedziba mieści się przy muzeum.
Pasjonaci postanowili przybliżyć nieco historię sztuki zdobienia ciała. Eksponaty mieszczące się w dwóch salach pokazują ewolucję tatuażu od początków jego istnienia aż do XX wieku. A to wcale nie koniec zbiorów. Niewykluczone, że muzeum rozbuduje się.
Okazuje się, że fakt, iż to właśnie w Gliwicach powstało drugie na świecie muzeum tatuażu, nie powinien nikogo dziwić. Polscy tatuatorzy są niezwykle cenieni na świecie i brylują na międzynarodowych konwentach.
Sam tatuaż zyskuje również na popularności i coraz więcej osób decyduje się w ten sposób zdobić swoje ciało. Obok muzeum, oprócz wspomnianej już redakcji pisma "Tatuaż. Ciało i sztuka" (to pierwszy taki periodyk w Europie Środkowowschodniej),od kilkunastu lat działa również studio D3XS.
Gliwiccy tatuatorzy ręce mają pełne roboty. Oczywiste jest, że jeśli po tatuaż przychodzi wielu ludzi, to zdarzają się również tacy, których pomysły są banalne lub, delikatnie mówiąc, nierozważne.
- Imiona partnerów to standard. Oczywiście życzymy związkom naszych klientów jak najlepiej, ale zawsze prosimy ich,aby się nad tym zastanowili. Tatuaż to poważna decyzja, a jego usunięcie, choć możliwe, nie jest ani szybkie, ani tanie, ani przyjemne. Bardzo często musimy tatuaże przerabiać - mówi Jurczenko.
- Częstym pomysłem są również modne, chińskie znaki i napisy. Zawsze pytamy wtedy klientów czy widzieli kiedyś Chińczyka z sentencją napisaną po polsku - dodaje ze śmiechem.
Modyfikacje ciała to dziedzina, która szybko się rozwija. Obok tatuażu i piercingu coraz częściej pojawia się np. skaryfikacja, czyli celowe tworzenie blizn na ciele. Są także bardziej szokujące formy, jak np. tatuowanie gałek ocznych...
- Zdecydowanie się na coś takiego jest według mnie absurdem. Ten trend jest nowy, nie wiadomo więc jakie konsekwencje może mieć taki zabieg za kilkanaście lat - mówi Marek Jurczenko i podaje kilka rad dla osób, które chcą zdecydować się na tatuaż.
- Oczywiście róbmy to w profesjonalnych studiach. Zawsze zwracajmy uwagę na czystość salonu. Patrzmy czy tatuator ma na sobie rękawiczki. To już w jakiś sposób świadczy o jakości. Ponadto zawsze prośmy go o katalog jego prac. Jeśli chcemy zrobić sobie czyjś portret, to zobaczmy jak dany tatuator radzi sobie z taką formą. Powinien pokazać nam zdjęcie pierwowzoru i swojego dzieła. Wtedy sami zdecydujemy czy zaufać jego umiejętnościom.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?