W Poznaniu uczczono Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych [ZDJĘCIA]

– Również w Wielkopolsce działało wielu żołnierzy, ponad sto organizacji, o których dziś zawstydzająco niewiele wiemy. Wszyscy oni mieli być zapomniani – przemawiał Zbigniew Hoffmann, wojewoda wielkopolski podczas poznańskich obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Zaczęły się one jednak od otwarcia wystawy „Milcząc, wołają” w holu Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Autorem wystawy jest Piotr Życieński. Jej temat to poszukiwanie szczątków ofiar systemu komunistycznego w Polsce.

Prowadzone one były w kwaterze „Ł” Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie od 2012 do 2014 roku. Co zobaczymy na wystawie? Przede wszystkim zdjęcia prezentujące prace poszukiwawcze, ekshumacje i historie osób, których ciała odnaleziono.

Zobacz też: U Żołnierzy Wyklętych nie może być alternatywy "bohaterowie albo zdrajcy"

Główne poznańskie uroczystości zaczęły się jednak o godz. 16. Wtedy odbyła się msza święta w kościele przy ul. Fredry. Później ulicami Poznania przeszedł przemarsz pod pomnik Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej, niedaleko siedziby Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Tam też złożone zostały kwiaty, a odczytany apel pamięci.

Wojewoda poruszył także temat dekomunizacji ul. 23 Lutego w Poznaniu. Sprzeciwiali jej się niektórzy mieszkańcy i miejscy radni. Hoffmann mówił o niej w kontekście zachowania pamięci o żołnierzach wyklętych. – Wystarczy nie kłamać, że ta ulica, to tylko symbol wyzwolenia Poznania – podkreślił.

I dodał, że ówczesna Rada Narodowa nadała taką nazwę, by jeszcze bardziej związać nas z komunizmem i ZSRR. Powtórzył też słowa historyka Leszka Żebrowskiego, że obecnie w Polsce „trzecie pokolenie UB walczy z trzecim pokoleniem AK”.

A przemówienia wojewody słuchał m. in. Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania.

Zobacz też: Magazyn "Info z Polski"