Wakacyjne kursy językowe cieszą się popularnością

Czytać książki i ćwiczyć słownictwo można we własnym zakresie, jednak warto mieć na uwadze bogaty wachlarz możliwości, jaki czeka na wakacyjnego ucznia. Najczęstszym powodem nauki języków obcych jest chęć wyjazdu za granicę. Brak znajomości angielskiego praktycznie uniemożliwia swobodne poruszanie się po odwiedzanym kraju i uzależnia turystów od przewodnika lub biura podróży. Tłumaczy to rosnące zainteresowanie kursami w sezonie wakacyjnym. Świetną okazją, by się podszkolić jest także sam wyjazd.

- Razem z żoną wybraliśmy się w najdalsze zakątki świata. Znajomość języka to nieoceniona wartość. Sądzę jednak, że zdolności komunikacyjne pod kątem takiej wyprawy można wypracować stosunkowo szybko - komentuje Piotr Witkowski z EnglishForYou.pl, podróżnik i fotograf. - Należy przy tym skupić się nie tylko na konkretnym zakresie słownictwa, ale także zapoznać z kulturą i obyczajami regionu planowanego wyjazdu.

Czytaj także: Drożeje siedziba Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu

Niektórzy uczą się, aby podróżować, inni zaś opuszczają kraj, aby się uczyć. Wakacje w szkołach językowych najchętniej spędza młodzież. Przeważnie łączą oni tradycyjne zwiedzanie z lekcjami w lokalnych szkołach językowych. Zajęcia dydaktyczne są urozmaicane oryginalnymi atrakcjami, na przykład jedna z hiszpańskich szkół kusi turystów dodatkowymi lekcjami surfowania, tańca, a nawet gotowania.

Jak podaje agencja edukacyjna Language Abroad, na wakacje połączone z nauką języków obcych może pojechać 40 tysięcy Polaków. Najchętniej wybierane przez nich państwa to USA, Hiszpania i Wielka Brytania, ale znajdują się osoby gotowe wybrać się do Japonii.

Uczelnie wyższe oraz szkoły językowe mają na uwadze rosnącą rolę technologii w edukacji. Platformy umożliwiające odbywanie lekcji w czasie rzeczywistym w internecie to rozwiązanie przystępne dla osób, które nie chcą być przywiązane do sali lekcyjnej.

E-learning pozwala uczestniczyć w kursie bez względu na miejsce, w którym przebywamy - jedynym warunkiem jest połączenie z internetem. Zainteresowania kursami wakacyjnymi jest duże, jednak często kończy się ono na ambitnych planach, ponieważ ludziom nie wystarcza determinacji, by pojawiać się regularnie na letnich zajęciach.

E-learning wychodzi naprzeciw potrzebom osób, którym nie chce się przemierzać miasta specjalnie na lekcję albo wręcz przeciwnie - są cały czas w podróży, lecz nie chcą, by stanęło to na przeszkodzie edukacji. Ma to odbicie w inicjatywach korzystających z nowoczesnych technologii.

Przykładem takiego projektu jest program "Studiuj latem" zorganizowany przez Wyższą Szkołę Zarządzania Polish Open University, który umożliwia studia podczas wakacji w systemie e-learningowym.

Co ciekawe, w tegorocznym badaniu uczniów "Students On Line" przeprowadzonym przez Międzynarodowy Program Oceny Umiejętności Uczniów wypadliśmy bardzo słabo. Celem badania była diagnoza umiejętności korzystania z internetu - polscy uczniowie znaleźli się na przedostatnim miejscu, wyprzedzając tylko Austriaków.

Na przykład, w teście oceniającym rozumienie treści cyfrowych polscy studenci uzyskali zaledwie 464 punkty przy średniej 499. Dane te świadczą o tym, że e-learning wciąż może uchodzić za innowację na naszym rynku, niewątpliwie jednak należy spodziewać się dynamicznego rozwoju zarówno możliwości wirtualnej nauki i umiejętności młodych internautów.

W poszukiwaniu odpowiedniego kursu na wakacje warto także zwrócić uwagę na metodykę programu nauki. Aktualnie oferta większości szkół prezentuje się podobnie, więc potencjalni słuchacze rozglądają się za czymś nowym i efektywnym. Ogromną sympatię zdobywa system dualny. Uczestnik kursu w systemie dualnym rozwija swoje umiejętności nie tylko pod okiem polskiego lektora, ale również native speakera.