Warta ograła Zagłębie, zatopi Flotę?

Myśleliśmy, że szczytem możliwości Zielonych będzie ogrywanie wyżej notowanych rywali w „Ogródku”, ale okazało się, że trzy punkty potrafią przywieźć nawet z Lubina. W tej sytuacji Warta zaczyna być faworytem kolejnych spotkań i chyba tak jest teraz, przed meczem z Flotą Świnoujście.

Drużyna znad morza to tegoroczny beniaminek I ligi, który jednak radzi sobie nadspodziewanie dobrze. Po 30. kolejkach zajmuje wysokie, szóste miejsce w tabeli i traci zaledwie dwa punkty do trzeciego Podbeskidzia. Flocie jednak podobnie jak mającej tyle samo punktów na koncie Koronie Kielce zdarzają się wpadki na boiskach przeciętniaków. Na wiosnę przegrała m.in. w Katowicach i Stalowej Woli.

„Ogródek” to prawdziwa twierdza dla ligowych rywali, więc  niewykluczone, że w sobotę polegnie tu także Flota. Poznaniacy mają, za co się zrewanżować rywalom, bowiem jesienią w Świnoujściu gospodarze wygrali aż 4:0.

W drużynie ze Świnoujścia z powodu żółtych kartek zabraknie Krzysztofa Hrymowicza. Nie wiadomo też, czy gotowy do gry będzie Ireneusz Chrzanowski, który odniósł kontuzję w poprzedniej kolejce w meczu z Odrą Opole.

W Warcie na kłopoty zdrowotne należy jedynie Bartosz Hinc.

Mimo świetnych wyników, przyszłość biednej Warty ciągle jest widziana w czarnych barwach. Miejmy nadzieję, że poznaniacy pokażą, że zależy im na przetrwaniu blisko stuletniego klubu z Wildy i pojawią się w sobotnie popołudnie na stadionie przy Drodze Dębińskiej.

Kibice Zielonych jak zwykle własnymi siłami starają się zachęcić jak najwięcej mieszkańców miasta do przyjścia, rozwieszając plakaty i transparenty.

Mecz rozpocznie się o godz. 17, a bilety kosztują 15 zł (normalny) i 10 zł (ulgowy).

Warta gnębi kolejnych faworytów - Zagłębie pokonane
Mieli bronić Westerplatte, a zdobywają Berlin