Celem Wings for Life World Run jest wsparcie badań nad leczeniem przerwanego rdzenia kręgowego. W pierwszej polskiej edycji najdalej dotarł Grzegorz Urbańczyk. Ruchoma meta dogoniła go prawie 50 kilometrów od startu. Oto rozmowa z poznańskim biegaczem.
Jak wspominasz swój udział w Wings for Life World Run?
- Bardzo fajnie, bo ta historia cały czas trwa. Ciągle spotykam się ze słowami uznania, gratulacjami i jest mi bardzo miło. Niedługo odbędzie się też kolejna edycja. Zobaczymy, jak mi w niej pójdzie.
Czy już wiesz, gdzie pobiegniesz w tym roku?
- To będzie Australia, dokładnie Melbourne.
W zeszłym roku miało być 5 kilometrów, a wyszło prawie 50, jak wspominałeś w wywiadach. A jaki jest Twój cel na drugą edycję?
- Chciałbym pokonać barierę 50 kilometrów. Wiele osób mi mówiło, że mało brakowało. Teraz chciałbym przebiec więcej.
ZOBACZ TAKŻE: Wings for Life World Run 2015: Zgłoś się i weź udział w niezwykłym biegu
Jak wiele bieganie ma wspólnego z twoim życiem prywatnym?
- Myślę, że bardzo dużo. Szczególnie teraz, po wygranej w Wings for Life World Run. Nie tylko codziennie trenuję, ale też robię relacje z biegów i prowadzę swojego bloga o bieganiu.
Starasz się też popularyzować bieganie, nie tylko poprzez bloga. W jaki sposób to robisz i czy masz już na tym polu sukcesy?
- Zgadza się. Nie tylko trenuję i prowadzę bloga, ale również organizuję imprezy sportowe - głównie biegowe. Staram się zarażać do biegania dzieci, aby miło i aktywnie spędzały czas, ale także starsze osoby, które chodzą z kijkami uprawiając tzw. nordic walking, jak również starszych biegaczy. Dla tych ostatnich organizuję wyścigi na różnych dystansach i w różnym terenie.
Co poradziłbyś tym, którzy chcieliby wziąć udział w globalnym biegu? Jak twoim zdaniem najlepiej przygotować się do Wings for Life World Run i jaką obrać taktykę?
- Najlepiej przygotowywać się ze mną w roli osobistego trenera lub w mojej grupie biegowej For Run Team! (śmiech) A tak na poważnie, to na pewno warto poznać swoje możliwości. Nie ma sensu biec na zapas - co oznacza, że póki samochód jeszcze nie ruszy, to ja jak najwięcej chcę przebiec. Jeżeli już biegliśmy na 10 km, półmaraton lub maraton, to znając swoje możliwości na tych dystansach, trzeba wyznaczyć sobie tempo, które będziemy w stanie utrzymać przez długi czas.
SPRAWDŹ TAKŻE: Jak zacząć biegać? Kilka rad dla początkujących [PORADNIK]
Jakie masz sportowe cele na 2015 rok?
- Pierwsza część sezonu to będzie przetarcie przed Wings for Life World Run - start w maratonie na sześć tygodni przed biegiem. Mam nadzieję znacząco poprawić swoją życiówkę. Potem bardzo dobrze chce się zaprezentować poza granicami kraju, właśnie w Australii. Zastanawiam się jeszcze nad drugim półroczem. Myślę, że będzie to kolejny start w maratonie i na pewno jakieś krótsze biegi.
Dni Lawinowo-Skiturowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
