Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WINOGRADY - Mieszkańcy nie chcą nowych bloków na Wilczaku

Katarzyna Fertsch, Beata Marcińczyk
Mieszkający przy ulicy Wilczak są przeciwni budowie nowych mieszkań w tej części miasta
Mieszkający przy ulicy Wilczak są przeciwni budowie nowych mieszkań w tej części miasta Sławomir Seidler
Dobudować dwie klatki do istniejącego bloku i postawić dwa całkiem nowe budynki na Wilczaku chce Spółdzielnia Mieszkaniowa „Winogrady”. Mimo że to dopiero koncepcja zagospodarowania wolnych przestrzeni, już budzi kontrowersje wśród mieszkańców. Dzisiaj przedstawiciele spółdzielni chcą przedstawić założenia projektu.

Każdy z mieszkańców został poinformowany o dzisiejszym spotkaniu (rozpocznie się o godzinie 16 w Osiedlowym Domu Kultury „Pod Lipami” paw. 108 A). I właśnie ta informacja wywołała sprzeciw części z nich.

– Uważamy, że decyzja spółdzielni była podjęta zbyt pochopnie – mówi Barbara Cicha, mieszkanka bloku przy ulicy Wilczak 13. – Planowana budowa spowoduje zagęszczenie terenu, zwiększony ruch samochodowy, znikomą ilość zieleni oraz brak miejsc parkingowych. Mieszkamy przy skrzyżowaniu ulic Naramowickiej i Wilczak, ruch jest tu ogromny, pełno spalin i smrodu. Wystarczy na chwilę przystanąć i zobaczyć, ile „elek” tędy przejeżdża.

Mieszkańcy tego skrawka osiedla podkreślają też, że na uliczkach pod blokami swoje samochody zostawiają mieszkańcy Koziegłów i Czerwonaka. Stąd mają tylko kilka kroków do pętli tramwaju przy ul. Przełajowej i przystanków autobusów jadących do centrum. – Zaparkować jest trudno w ciągu dnia i wieczorem – podkreśla Barbara Cicha. – Gdy przybędzie mieszkańców, przybędzie też samochodów. A tu nie ma miejsca na budowę dużych parkingów. Poza tym spółdzielnia proponuje odkupienie ziemi, która jest własnością mieszkańców pod budowę tych bloków za symboliczną i skandaliczną cenę – 140 złotych za metr kwadratowy gruntu!
Spółdzielnia chciałaby dobudować dwie klatki do istniejącego już bloku na Wilczaku 13. To dość charakterystyczny blok, ponieważ ma kształt rogala. Dwie dodatkowe klatki (pięciopiętrowe), to także dodatkowe mieszkania, które można by sprzedać.

– Przygotowaliśmy trzy warianty. Jeden zakłada tylko dobudowę klatek, drugi budowę bloku na naszej działce, trzeci – odkupienie ziemi od miasta i budowę dwóch budynków – mówi Grzegorz Kaźmierczak, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Winogrady”.

W drugim przypadku nowe mieszkania powstałyby na powierzchni około tysiąca do tysiąca trzystu metrów kwadratowych, w trzecim – na 1,7 tysiąca metrów. Bloki miałyby być 3- i 4-piętrowe. Ile nowych mieszkań pojawiłoby się w tej części osiedla? Dzisiaj nie można jeszcze dokładnie tego określić, ponieważ projekt jest dopiero w fazie koncepcji.

– Chcemy spotkać się z mieszkańcami i przedstawić wszystkie warianty. Najlepszy wydaje nam się ten ostatni. Są spore szanse, że uda nam się dojść do porozumienia z miastem i odkupić teren – mówi Kaźmierczak.

SM „Winogrady” to jedyna spółdzielnia w Poznaniu, którą buduje nowe bloki. Na osiedlu Przyjaźni powstaje wieżowiec, w którym sprzedano już bądź zarezerwowano większość mieszkań.

Blok budowany jest w systemie deweloperskim, co oznacza, że spółdzielnia nie ponosi żadnego ryzyka. Podobne rozwiązanie ma zostać zastosowane na osiedlu Zwycięstwa. Czy na Wilczaku również? Jeszcze nie wiadomo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto