Władca Kasztanów od roku sprzedaje poznaniakom pieczone włoskie kasztany. W tygodniu można go spotkać przed Galerią MM. W weekendy - w ramach współpracy z restauracją Passja - Noske ustawia swoją maszynę na Starym Rynku.
- Problem w tym, że Estrada Poznańska z Rynku chce mnie wykurzyć - pisze Tomasz Noske w swoim liście. - W ten weekend nasłała na mnie straż miejską, która opierając się na tę samą uchwałę wystawiła mi mandat. Uchwała rozpoczyna się stwierdzeniem, że w Poznaniu zakazuje się handlu okrężnego i to wystarczyło strażnikowi, który zignorował pozostałe paragrafy, warunkowo handel dopuszczające.
ZOBACZ TAKŻE:
W środę, 3 grudnia 2014 roku sprzedawca pieczonych kasztanów złożył odwołanie do mandatu w sądzie rejonowym.
- W rozmowie z przedstawicielką Estrady usłyszałem, że stanowię zagrożenie dla zabytków na Starym Rynku. Podobnego zagrożenia, nie czynią, jej zdaniem, ogródki piwne oraz pan z watą cukrową, który od 25 lat, swój towar na Starym Rynku sprzedaje - dodaje Tomasz Noske.
W sprawie konfliktu pomiędzy Władcą Kasztanów z Estradą, zapytaliśmy o komentarz Annę Kozłowiecką, menadżerkę "projektu Centrum" z Estrady Poznańskiej.
- Na prowadzenie straganu z kasztanami, czy jakiegokolwiek innego straganu, przeprowadzenie wydarzenia, postawienie wystawy na Rynku, konieczne jest uzyskanie zgody zarządcy płyty Rynku - mówi Kozłowiecka. - Właściciel straganu nie poinformował nas o zamiarze prowadzenia działalności, nie wystąpił o zgodę i takiej zgody nie dostał.
Władca Kasztanów w swojej działalności widzi jedną z niewielu - w okresie jesienno-zimowym - formę ożywienia Starego Rynku w Poznaniu
- Poznańscy urzędnicy pojęcia nie mają o zjawisku street food. Wszelka i nieliczna działalność streetfoodowców w Poznaniu opiera się jedynie o tereny prywatne, i tak ja, w dni powszednie, kasztany sprzedaję pod Galerią MM. Mamy rok 2014, a opieramy się o przepisy z lat 90., kiedy to na ulice Poznania masowo wychodzili ludzie z majtkami i biustonoszami - komentuje Noske.
- W różnych częściach miasta, na terenach administrowanych przez ZDM, wyznaczonych jest 7 miejsc na prowadzenie mobilnych punktów gastronomicznych. Nie ma wśród nich Starego Rynku, który jest nasycony gastronomią przez restauracje - informuje Anna Kozłowiecka z Estrady Poznańskiej. - Na Starym Rynku zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzeni stragany mogą być ustawiane czasowo, podczas imprez takich jak Jarmarki, w określonych lokalizacjach. Wyjątek stanowią stragany z pamiątkami, które mają swoje miejsce z tyłu i z lewej strony Ratusza.
Kozłowiecka dodaje, że Estrada jest otwarta na rozmowy z Władcą Kasztanów.
- Jeśli właściciel straganu z kasztanami zwróci się do nas, podejmiemy z nim rozmowy nt. możliwości wyznaczenia mu miejsca w którejś z zarządzanych przez nas nieruchomości, na określony okres czasu i w określonej lokalizacji. Jeśli to okaże się niemożliwe, pozostaną miejsca wyznaczone przez miasto na prowadzenie mobilnych punktów gastronomicznych - tłumaczy.
Do sprawy jeszcze wrócimy.
Skomentuj:
Władca Kasztanów a Estrada Poznańska - kto ma rację?
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?