Wolne Tory - Po kilku latach kłótni miasto porozumiało się z PKP

Dotychczasowi antagoniści studzą jednak zapędy - nie nastąpi to za rok czy dwa. - Najważniejsze, że te tereny zostały odblokowane inwestycyjnie - uważa prezydent Ryszard Grobelny. - Porozumienie otwiera drogę do poważnych rozmów o przyszłym zagospodarowaniu tego obszaru.

Paweł Olczyk, dyrektor biura nieruchomości strategicznych PKP SA zaznacza, że niezwłocznie po wpisaniu miasta do ksiąg wieczystych zostanie wybrana firma, która przygotuje wspólną dla całego obszaru koncepcję zagospodarowania. Obejmie ona także teren ZNTK Nieruchomości oraz PKS. - Stanie się ona podstawą do uchwalenia planu miejscowego - dodaje Olczyk.

Następnym etapem będzie budowa infrastruktury, której tutaj w ogóle nie ma. Wtedy Wolne Tory zyskają znacząco na wartości. Brak uzbrojenia terenu jest niewątpliwym minusem, ale lokalizacja niemal w sercu miasta, blisko głównego centrum komunikacyjnego, a także inwestycje planowane przez PKP stanowią mocny atut, który w przyszłości przełoży się na korzyści finansowe.

Niewykluczone bowiem, że gdy miasto i kolej zainwestują w te nieruchomości, potem zdecydują się na ich sprzedaż, licząc na duży zysk.

Teraz jednak najważniejszym przedsięwzięciem jest budowa zintegrowanego centrum komunikacyjnego. - Decyzję środowiskową mamy - mówi Olczyk. - W tej chwili trwają prace projektowe, staramy się o niezbędne pozwolenia, czekamy na ustalenia ze strony miasta w sprawie dróg. Wiosną rozpoczną się prace budowlane. Planujemy przykrycie części torów płytą parkingową, do której dojście byłoby od strony Głogowskiej. Mamy nadzieję, że z budową nowego dworca zdążymy przed Euro 2012.

Będzie tutaj miejsce także dla autobusów. Dlatego prezydent Grobelny uważa, że nie ma uzasadnienia dla funkcjonowania konkurencyjnego dworca autobusowego. Co powstanie na terenie zajmowanym przez PKS? Dziś jest jeszcze za wcześnie, by o tym przesądzać.

Porozumienie
Wolne Tory to prawie 20 hektarów w centrum miasta, między torami kolejowymi, dworcem PKS oraz ulicami Roboczą i Przemysłową. W 1997 roku powstała koncepcji zagospodarowania tego terenu, ale nigdy nie została zrealizowana. Przez lata miasto toczyło spór z PKP o te nieruchomości. Zakończył się on w sierpniu tego roku podpisaniem porozumienia. W efekcie Poznań stał się właścicielem ponad 5,6 ha.