Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybuch na Dębcu: Lekarze w szpitalach walczą o życie i zdrowie poszkodowanych w katastrofie

Marta Żbikowska
Jeden z rannych został przetransportowany do szpitala w Nowej Soli.
Jeden z rannych został przetransportowany do szpitala w Nowej Soli. Archiwum/Arkadiusz Ławrywianiec
Lekarze walczą o życie mężczyzny poszkodowanego w wybuchu na Dębcu. W szpitalach zostały jeszcze cztery osoby.

Większość osób, które trafiły do szpitali po wybuchu kamienicy na Dębcu, zostało już wypisanych do domu. Hospitalizacji wymaga jeszcze dwóch mężczyzn, których stan jest najbardziej poważny, kobieta i 3-letnie dziecko. Jeden z mężczyzn został przewieziony na oddział chirurgii plastycznej i oparzeń w Szpitalu w Nowej Soli, drugi leczony jest w Szpitalu Miejskim im. J. Strusia w Poznaniu.

Stan 41-latka, który po wybuchu kamienicy na Dębcu został przewieziony do Szpitala Miejskiego przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu, jest ciężki. U mężczyzny stwierdzono stłuczenie płuca, złamane żebra, oparzenia drugiego i trzeciego stopnia głowy, kończyn górnych i pleców. Pacjent ma także oparzenia dróg oddechowych, nie oddycha samodzielnie, został podłączony do respiratora. Został również wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.

- Lekarze walczą o jego życie - mówi Stanisław Rusek, rzecznik Szpitala Miejskiego im. J. Strusia w Poznaniu.

Drugi mężczyzna wprost z miejsca zdarzenia trafił do Centrum Medycznego HCP. Stamtąd przewieziono go do Szpitala w Nowej Soli, gdzie jest leczony na oddziale chirurgii plastycznej i oparzeń.

- Obecnie w naszym szpitalu nie są hospitalizowane osoby poszkodowane w wybuchu kamienicy. W niedzielę udzieliliśmy pomocy medycznej trzem osobom. Dwie zostały zwolnione do domu, a jedna przewieziona do szpitala w Nowej Soli. - mówi Lesław Lenartowicz, prezes Centrum Medycznego HCP.

W Szpitalu Dziecięcym im. Krysiewicza w Poznaniu przebywa jeszcze trzyletnia dziewczynka. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Trzylatka została przywieziona z obrażeniami kończyn dolnych. Po zabiegu, który przeszła w niedzielę, wraca do zdrowia.

- Stan fizyczny pacjentki jest dobry, ale dziewczynka cały czas jest w szoku, zapewniamy jej pomoc psychologiczną - mówi Urszula Łaszyńska, rzecznik placówki.

Dziewczynka przyjechała do szpitala ze swoim ojcem, którego obrażenia zostały zaopatrzone w szpitalu przy ul. Krysiewicza, po czym pacjent został odesłany do szpitala dla dorosłych. Jeszcze tego samego dnia został wypisany do domu.

W niedzielę, do Szpitala im. Krysiewicza trafiło jeszcze dwoje małych pacjentów. Po obserwacji i przeprowadzeniu badań lekarze uznali, że dzieci nie wymagają hospitalizacji.

Do szpitala w Puszczykowie zostało przewiezionych siedem osób, które ucierpiały w wyniku wybuchu kamienicy na Dębcu. Sześć z nich zostało zaopatrzonych i zwolnionych do domu. Na oddziale została kobieta, która przyjęta z ogólnymi potłuczeniami.

- Obecnie jej zdrowiu i życiu nic nie zagraża - mówi Marzena Rutkowska-Kalisz, rzecznik Szpitala w Puszczykowie.

Jak mówią rzecznicy szpitali, do których trafili ranni, pacjenci oprócz opatrzenia ran, wymagali także opieki psychologicznej.

Siedmioro poszkodowanych w wybuchu kamienicy na Dębcu trafiło do Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Juraszów w Poznaniu. Wszyscy zostali już zwolnieni do domów.

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak poinformował o pomocy, jaką miasto zapewniło poszkodowanym w katastrofie budowlanej.
- Ofiary otrzymały od nas niezbędną pomoc wczoraj, ale i dziś zostaną wypłacone zasiłki w wysokości 1,5 tys. zł na osobę. W przypadku części rodzin oznacza to 4,5-6 tys. zł. na rodzinę - powiedział dziennikarzom Jaśkowiak.

POLECAMY:

Poznań na gorąco

Dzieje się w mieście

Wypadki, korki, drogi

Rozrywka

Quizy - sprawdź, czy wiesz

Nowe miejsca w Poznaniu

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto