Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

XV Pogoń za Rektorem: Rektor jechał i biegł

Redakcja
Z powodów zdrowotnych w tegorocznej edycji biegu Pogoń za Rektorem prof. Władysław Balicki miał całą trasę pokonać w koszu zabytkowego motocykla. Jednak ostatnie tysiąc metrów zdecydował się przebiec.

Pogoń za Rektorem to sztandarowa impreza organizowana przez poznańską Wyższą Szkołę Bankową. Dzień przed Maratonem Poznańskim nad Maltą spotykają się miłośnicy biegania, jeżdżenia na rowerach oraz spacerowicze, by wspólnie pokonać wyznaczone trasy. Spacerowicze robią jedno okrążenie wokół jeziora – czyli 5 km, biegacze – dwa okrążenia, a rowerzyści również dwa okrążenia i pętlę w okolicy – w sumie 15 km.  To, co odróżnia Pogoń za Rektorem od innych poznańskich biegów to… brak rywalizacji. Podstawowa zasada to zakaz wyprzedzania osób obranych w żółte koszulki lidera.

- Chodzi przede wszystkim o dobrą zabawę i wspólne spędzenie czasu w aktywny sposób – tłumaczą organizatorzy.

Tradycją jest to, że na czele biegaczy staje rektor Wyższej Szkoły Bankowej – prof. Władysław Balicki. W tym roku przeszedł już na emeryturę, jednak pozostał na uczelni z tytułem Rektora Seniora. I ubrany w żółtą koszulkę z takim właśnie napisem pojawił się na starcie biegu. Jednak okazało się, że będzie musiał z korzystać z innego środka lokomocji niż własne nogi. Bieg rozpoczął w koszu zabytkowego motocykla.

- Nie było to specjalnie przyjemne, bo było zimno, hałaśliwie, poza tym ja nie lubię motocykli, ale trzeba się było poświęcić – przyznaje prof. Balicki. Jednak dodaje, że już kiedyś w biegu nie wystartował. - W czasie pierwszych biegów za rektorem, dosłownie na trzy dni przed biegiem, naderwałem sobie ścięgno. Wówczas wyglądało to w ten sposób, że jeden z pracowników został na ten czas mianowany rektorem. Włożył moją koszulkę i prowadził.

Ku zdumieniu widzów na metę biegu wjechał motocykl z siedzącą w koszu… młodą dziewczyną. Mimo ataku korzonków nerwowych prof. Balicki zdecydował się ostatni fragment trasy przebiec o własnych siłach.

- Zszedłem na kilometr przed metą i jakoś tu dotruchtałem – przyznaje rektor Balicki. - Jak koło tej dziewczyny przebiegałem to narzekała, że straszliwie ją boli biodro, więc poradziłem jej żeby poczekała na motocyklistę – wyjaśnia zamianę pasażera motocykla. 

W Pogoni za Rektorem sportowa rywalizacja zaczyna się dopiero na ostatnich 200-300 metrach biegu. Prowadzący stawkę daje wtedy sygnał, że można się ścigać i kto chce – próbuje swoich sił w jak najszybszym dotarciu do mety.

Po jej przekroczeniu każdy z zawodników dostaje od uczestników lekkie śniadanie – w tym roku była to bułka, serek, dżem, jogurt, drożdżówka i  herbata. Od tego pochodzi druga nazwa Pogoni za Rektorem – Bieg Śniadaniowy.

Uczestnicy przyznają, że najważniejsze, że w tym roku dopisała pogoda.

- Szczerze? To nie bardzo mi się chciało to przychodzić w sobotę z rana – mówi Justyna, jedna z uczestniczek spaceru. – Ale było fajnie. Wcale nie żałuję!

Wśród wszystkich uczestników rozlosowane zostały nagrody od sponsorów, a najliczniej reprezentowane w poszczególnych kategoriach szkoły ponadgimnazjalne otrzymały nagrody – po 25 piłek do siatkówki, koszykówki i piłki nożnej. W kategorii biegu z nagroda wyjechali uczniowie z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych z Gołańczy, natomiast poznański Zespół Szkół Ekonomicznych wzbogacił się aż o 50 piłek – był najsilniej reprezentowaną grupą w spacerze i rajdzie rowerowym. Otrzymał także Puchar Prezydenta Miasta Poznania za najliczniej reprezentowaną szkołę w Pogoni za Rektorem. W barwach szkoły wystartowało bowiem aż 195 uczniów i nauczycieli.

Chociaż nagradzane byly szkoły, to w Pogoni za Rektorem mógł bezpłatnie wystartować każdy chętny. Na starcie imprezy pojawiło się ponad tysiąc osób.

Organizatorem XV Pogoni za Rektorem była poznańska Wyższa Szkoła Bankowa, przy współpracy Sekcji Rowerzystów Miejskich. Możliwe, że już za rok Pogoń za Rektorem wzbogaci się o dwie nowe konkurencje – biegu dla rolkarzy i specjalnego dystansu dla nornic walkerów.

Aby zobaczyć wszystkie zdjęcia wystarczy kliknąć w mianiaturkę w galerii poniżej.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto