W miniony poniedziałek mieszkaniec jednego z osiedli wyszedł na spacer z psem swojej konkubiny. Podobnie jak w inne dni, poszedł z nim do pobliskiego lasku. Po kilku minutach spacerowania mężczyzna zdenerwował się, że jamnik nie chce załatwić swoich potrzeb fizjologicznych i w pewnym momencie zaczął go okładać po głowie gałęzią. Po chwili stwierdził, że pies nie żyje.
57-latek wrócił do domu i opowiedział o całym zajściu właścicielce psa. Kobieta wraz ze swoją koleżanką odnalazła w lesie pod jedną z choinek ciało swojego pupila, które następnie zakopały. Po powrocie do domu właścicielka zwierzaka poinformowała o całym zdarzaniu policjantów.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze przesłuchali kobietę i jej konkubenta. Następnie udali się w miejsce, gdzie został zakopany pies. W najbliższych dniach zostanie przeprowadzona sekcja zwłok zwierzęcia, która jednoznacznie określi, czy ciosy, które zadał mężczyzna psu były przyczyną jego śmierci.
57-latek został zatrzymany. Mężczyźnie zostaną przedstawione zarzuty na podstawie Ustawy o Ochronie Zwierząt.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?