Przede wszystkim, jest ich za mało, bo zaledwie 21. Ulokowane są w niewidocznych, źle oznakowanych miejscach, zatem trudno uznać je za w pełni dostępne.
Nie dostaniemy się do nich o każdej porze dnia i nocy. W niedziele lepiej nie wybierać się na długi spacer z rodziną. Często są wtedy zamknięte i nie uda nam się z nich, w razie potrzeby, skorzystać.
**Dziś Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna skontrolowała dwie toalety - na placu Wielkopolskim oraz na Starym Rynku.
- Podczas kontroli sprawdzamy zaplecze techniczne, zwracamy uwagę na sposób zaopatrzenia toalet w wodę, odprowadzania nieczystości, wentylację pomieszczeń - wymienia Dominika Golec, pracownik PSSE.
Czy jest się czego wstydzić?
Dwie sprawdzane dziś toalety, tak dla porównania, różnią się między sobą zwłaszcza estetyką. Choć nie brakuje w nich odpowiedniego wyposażenia, to można im wiele zarzucić.
- Stan nie najlepszy - tak oceniiono szalet znajdujący się na placu Wielkopolskim. - Jest to ocena ogólna, bo nie brakowało woreczków, papieru, szczotek, a środki dezynfekujące odpowiadały normom. Oprócz braku apteczki, nie mam żadnych uwag. Jednak wrażenie estetyczne jest raczej nieprzyjemne - mówi Golec.
- Nie wpłyniemy na zmysł estetyczny, na takie czynniki, jak jakość armatury, kolor ścian i inne. To nie leży w naszych kompetencjach - dodaje Cyryla Staszewska, rzecznik prasowy PSSE.
Gdyby wszystko było w najlepszym porządku, z pewnością dzisiejsza kontrola nie wzbudziłaby nieprzychylnej reakcji pracowników tego ustępu, którzy z niechęcią pozwolili fotografować wszystkie zakątki.
Niedostępne dla niepełnosprawnych
Zupełnie inne wrażenie robi toaleta na Starym Rynku. Niestety, schody i wąskie przejscie nie pozwolą dostać się do jej wnętrza osobie na wózku. Tylko osiem publicznych ustępów z 31 skontrolowanych przez PSSE w ciągu ostatnich czterech miesięcy, jest dostosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych. Często są ukryte w poziemiach i prowadzą do nich strome schody - przeszkoda, której osoba na wózku sama nie jest w stanie pokonać.
- Lokalizacja toalet wynika z urbanistyki miasta - wyjaśnia Jolanta Sokalska, kierownik sekcji nadzoru nad obiektami użyteczności publicznej.
Problem jest trudno wyeliminować. Nie istnieją przepisy, które zobowiązywałyby zarządzających lub właścicieli toalet publicznych oraz ogólnodostępnych, do przystosowania ich dla potrzeb ludzi niepełnosprawnych.
Krępujące "babcie klozetowe"
Minusem wspólnym większości toalet są też opłaty.
- Toalety powinny być darmowe, jak na zachodzie Europy - żali się pani Ania, która przyjechała do Poznania z wycieczką ze Stalowej Woli.
- To krępujące, by płacić "babci klozetowej" za usługę - dodaje jej koleżanka, pani Ela.
Akcja kontroli będzie przeprowadzana w dalszym stopniu, na terenie miasta i powiatu poznańskiego.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?