Jak się jeździ koleją w Wielkopolsce? Sprawdziliśmy!
- Jadę do szkoły i myślę, że spokojnie zdążę. Opóźnienia są niewielkie, zwykle do trzech minut. Pociągi jeżdżą co pół godziny i z miejscami nie jest najgorzej – zapewnia Kuba Ciesielski, uczeń dojeżdżający z Dopiewa do jednego z poznańskich techników. Pociąg o 7.24 był praktycznie „opanowany” przez uczniów zaczynających zajęcia o godz. 8. - Godziny szczytu przypadają u nas na godz. 6.50 i pociągi powrotne z Poznania między 15 a 16. Wtedy jest ścisk. Ogólnie jeździ się dobrze. Byłoby kilka rzeczy do poprawy, ale zawsze może być gorzej. Tym bardziej, że alternatywa autobusem to podróż 50-minutowa. A pociąg jedzie nieco ponad 10 minut do centrum Poznania – podkreśla Kuba. Na peronie na podjazd składu czekało kilkadziesiąt osób. W środku pociąg był bardzo zapełniony, na miejsca siedzące nie było co liczyć. Z tego co mówili pasażerowie – taka sytuacja jest za każdym razem. Liczba wolnych siedzeń drastycznie spada w Opalenicy, a od Buku pozostają one już jedynie... w sferze marzeń. Mimo to pasażerowie chwalą sobie linię z Nowego Tomyśla. Czytaj dalej ----->