4-letni niedźwiedź brunatny, odebrany cyrkowi, ma usunięte (nie wiadomo jak dawno i w jaki sposób) pazury we wszystkich czterech łapach, brakuje mu również górnych kłów.
- Brak pazurów uniemożliwia mu normalne poruszanie się - mówi Małgorzata Chodyła, rzeczniczka Zoo w Poznaniu. - To nie są po prostu paznokcie, jak mogłoby się wydawać. To tak, jakby człowiek był pozbawiony palców u rąk i u nóg.
Niedźwiedź pozbawiony pazurów ma kłopoty z utrzymaniem równowagi, porusza się inaczej, niż pozostałe niedźwiedzie z poznańskiego Zoo.
- Nie wiemy, czy sprawia mu to ból, ale na pewno doprowadziło do deformacji, które będą jeszcze postępować - mówi Małgorzata Chodyła. - Pazury Baloo nie odrosną, jest trwale okaleczony, a to młody niedźwiedź, całe życie jeszcze przed nim.
W czwartek do Poznania przyjedzie lekarz z Niemiec, który współpracuje z Fundacją Four Paws, zajmującą się ratowaniem życia niedźwiedzi, które mieszkają w dramatycznych warunkach na terenie Europy. Razem z weterynarzem z poznańskiego Zoo zbadają stan niedźwiedzia.
O niedźwiedziu, przetrzymywanym w fatalnych warunkach w jednym z cyrków, zaalarmowała poznańskie Zoo Fundacja Viva. Ocena nadesłanych zdjęć i filmów promocyjnych, jakie na swojej stronie zamieszczał cyrk, była jednoznaczna - to, w jakich warunkach mieszkają zwierzęta i to, co z nimi robią właściciele jest bestialstwem. Na miejscu okazało się, że oprócz niedźwiedzia pomocy potrzebują jeszcze krokodyl i trzy żółwie.
- Okazało się, że wóz, w którym jeździł Baloo był przedzielony na pół, w jednej części mieszkał niedźwiedź, druga była przerobiona na gadziarnię - opowiada rzeczniczka Zoo. - Tam, w kilku plastikowych pojemnikach, żyły trzy żółwie: dwa jaszczurowate, jeden pustynny oraz krokodyl.
Gady są w bardzo złym stanie - mają miękkie skorupy i pazury, są otłuszczone, krokodyl jest zdeformowany.
- Nie wiemy, czy uda nam się zachować je przy życiu - mówi Chodyła.
Ze zdjęć i dokumentacji zabezpieczonej na miejscu wynika, że na arenę cyrkową krokodyl był wnoszony z pyskiem zaklejonym czarną taśmą klejącą. Publiczność cyrkowa mogła również oglądać, jak żółwie zmuszane są do... dmuchania baloników.
Wszystkie zwierzęta zostały odebrane z cyrku w asyście policji. W tej chwili przebywają w poznańskim zoo na kwarantannie i mają status " dowodu w sprawie".
Czytaj także:
Tak w sieci reklamuje się cyrk, z którego odebrano zwierzęta:
"Te zwierzaki mają niesamowite życie. I to widać nie tylko po jakości opieki i standardów życia w cyrku Vegas ale można to wyczuć obserwując je poza areną.
Sam jestem hodowcą kotów a miałem także wiele innych gatunków zwierząt i jestem wyczulony na rozpoznawanie ich usposobienia.
Nie mają racji ci, którzy twierdzą, że zwierzęta w cyrku cierpią. Nieprzyjazne komentarze są wynikiem ignorancji, braku wiedzy a czasem zwykłej podłości i wyrządzają tym zwierzętom więcej krzywdy niż pożytku".
****
Do poznańskiego azylu dla niedźwiedzi kilka miesięcy temu trafiła mała niedźwiadka Cisna. W jakiej jest teraz formie?
Na to pytanie odpowiedziały dyrektor ogrodu zoologicznego w Poznaniu Ewa Zgrabczyńska oraz opiekunka Cisny Maja Szymańska-Łukaszo.
- Zapewniliśmy jej takie warunki, w których możemy powiedzieć, że jest szczęśliwa - podkreśliła Zgrabczyńska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
