Od wtorku strażnicy miejscy rozpoczęli pierwsze kontrole, podczas których sprawdzali, czy zostały już wyłożone trutki na gryzonie i czy - co bardzo ważne - na klatkach schodowych umieszczono napisy ostrzegające przed niebezpieczeństwem zatrucia ludzi i zwierząt domowych.
Kontrole rozpoczęto od ulicy Lodowej na poznańskim Łazarzu. A na Wildzie od nieruchomości przy ulicach Niedziałkowskiego i Świętego Czesława.
- Ważne, by administratorzy lub właściciele budynków wielorodzinnych zwrócili uwagę na gromadzenie odpadów, zwłaszcza resztek jedzenia, które mogą stanowić pożywienie dla gryzoni - mówi Przemysław Piwecki ze straży miejskiej.
- Wszystkie odpady komunalne powinny być umieszczone w zamykanych pojemnikach, a podwórza, klatki schodowe i piwnice - posprzątane. Przed rozpoczęciem akcji deratyzacyjnej należy na drogach migracji gryzoni dokonać napraw uniemożliwiających ich przemieszczanie się - dodaje.
Deratyzacja potrwa do 10 maja. Do tego czasu wszystkie odpowiedzialne osoby za utrzymanie porządku na terenie posesji muszą liczyć się z ewentualną kontrolą straży miejskiej lub inspektorów sanepidu. Tam, gdzie stwierdzą uchybienia, kontrola zostanie powtórzona.
W Poznaniu powszechna deratyzacja przeprowadzana jest od 20 lat.
Sprawdź: Dlaczego koty są potrzebne w mieście?
Źródło: TVN
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?