"Władze naszego miasta nie panują nad obecną sytuacją..." - zarzucają w rozmowie z naszą redakcją mieszkańcy gminy.
Władze Nowego Tomyśla, jak zarzucają mieszkańcy, nie panują nad obecną sytuacją na drogach. Nawierzchnia wielu ulic przypomina ser szwajcarski, do tego błoto i woda po kolana, na ulicach, które w XXI wieku nie doczekały się jeszcze asfaltu. Użytkownicy tych ulic, którzy na co dzień muszą stawiać czoła wyzwaniom samego wyjścia z domu, czują się zbywani i bezradni. Wielu z nich nie ma możliwości dojechać do własnej posesji, zostawiają samochody na poboczach i wracają pieszo do domów.
- Syn kilka razy wymieniał już felgi w samochodzie, sąsiedzi urwali zawieszenie. W potężnym błocie i koleinach utknął już chyba każdy. A o samym przejściu w tych warunkach nie ma mowy! Przecież to dramat, a nasze władze nie panują nad tą sytuacją. Niestety, ale drogi gminne są w opłakanym stanie i prawie każda ulica, z drogą gruntową, wygląda, jak ta nasza. Po każdym deszczu kałuże sięgają prawie kolan. Koleiny na drodze są coraz większe
- zarzeka pan Przemysław, jeden z naszych czytelników z ulicy Grudniowej. Niestety takich sygnałów do naszej redakcji dodarło o wiele więcej. Narzekają mieszkańcy Glinna, Paproci, Borui Kościelnej czy też Przyłęku. Dodatkowo nasi rozmówcy obawiają się, że mogą zostać całkowicie odcięci od świata.
- To już nie jest śmieszne. Czujemy się, jak w jakimś XIX wieku. Żeby ulice i drogi wyglądały tak w obecnych czasach? Musimy załatwić sobie jakiś helikopter albo samolot, żeby dotrzeć do swoich posesji. To nonsens!
- żali się kolejny rozmówca.
Władze Nowego Tomyśla wydały w tej sprawie komunikat. Jaka jest jego treść?
We wtorek, 13 lutego 2024 roku na oficjalnym profilu gminy Nowy Tomyśl pojawił się komunikat skierowany do mieszkańców.
- W związku z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi panującymi od jesieni 2023 roku w Polsce, w tym na terenie gminy Nowy Tomyśl, informujemy, że stan dróg gminnych gruntowych jest nieustannie monitorowany. Z początkiem 2024 roku została podpisana nowa umowa na bieżące utrzymanie dróg gminnych gruntowych w postaci: równania, wałowania oraz dostawy gruzu z firmą Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowo-Transportowe Krzysztof Nadobnik z Kościana. Umowa opiewa na kwotę: 526 440,00 zł
- czytamy w opublikowanym wpisie. Jak dodają władze miasta obecnie mimo licznych zgłoszeń mieszkańców gminy, sołtysów i radnych Rady Miejskiej w Nowym Tomyślu, prace nie są prowadzone ze względu na nadal utrzymujące się złe warunki atmosferyczne, nieustające opady deszczu oraz niespotykany w ostatnich latach wysoki poziom wód gruntowych.
- Prace utrzymaniowe rozpoczną się niezwłocznie po poprawie pogody, gdyż prowadzenie ich w tym momencie jest technicznie niemożliwe i nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Za wszystkie niedogodności przepraszamy i jednocześnie uprzejmie prosimy o dostosowanie się do panujących warunków na nieutwardzonych odcinkach dróg
- tłumaczy Urząd Miejski Nowego Tomyśla.
Warto podkreślić, że w przeciągu ostatnich kilku dni, nasi strażacy mieli kilkadziesiąt zgłoszeń w sprawie podtopień na terenie całej gminy Nowy Tomyśl. Próbują pomóc mieszkańcom, m.in. poprzez wypompowywanie wody z ulic i posesji. Jednak to tylko pomoc doraźna.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?