Jak rower z tramwajem samochód pokonali (+ wideo)

Wyścig ulicami Poznania zorganizowano z okazji obchodzonego dziś Europejskiego Dnia Bez Samochodu. Zawody miały udowodnić, że najlepszym panaceum na miejskie korki jest poruszanie się po ulicach Poznania rowerem i komunikacją miejską.

I udowodniły. Rowerzyście, którym był Ryszard Grobelny, prezydent Poznania, przejechanie odcinka od skrzyżowania Kórnickiej i Jan Pawła II do pl. Wolności zajęło 5 minut i 50 sekund. Jedenaście sekund za zwycięzcą na umownej mecie zameldował się tramwaj.

Dopiero trzeci był samochód, którym w pracy porusza się Ryszard Grobelny, ze stratą aż 3 minuty i 17 sekund do zwycięzcy. Jako ostatni na plac Wolności, przy aplauzie dziennikarzy, wbiegł Maciej Frankiewicz, wiceprezydent Poznania.

Co ciekawe ostatniemu z czwórki "zawodników" przebycie trasy spod budynków Politechniki na pl. Wolności zajęło niecałe 10 minut. Przez taki czas samochód stojący w korkach np. w czasie targów poznańskich, jest w stanie przejechać góra kilkadziesiąt metrów.

Wyniki wyścigu zdają się przekonywać: poznaniaku, zamień auto na rower lub tramwaj. Zbyt mocno nie można się nimi jednak sugerować - takie rozstrzygnięcie było dość łatwo przewidzieć. Na odcinku od Kórnickiej do pl. Wolności Ryszard Grobelny jechał cały czas ścieżką rowerową, natomiast tramwaj, w odróżnieniu od samochodu, na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną miał zawsze pierwszeństwo.

Tak więc teoria swoje, a codzienna praktyka swoje. A ta wygląda niestety tak, że jak pokazują ostatnie badania komunikacji miejskiej w Poznaniu pasażerów wciąż ubywa, natomiast rowerzyści zmagają się z brakiem ścieżek rowerowych, szczególnie w centrum miasta. Dlatego większość poznaniaków nie zamienia swojego samochodu na inny środek transportu. Także w Dniu Bez Samochodu.

Zobacz relację z mety wyścigu: