W pierwszej połowie kaliszanie mieli wiele sytuacji bramkowych, ale żadnej nie wykorzystali. W 14 minucie Michał Borecki w dogodnej sytuacji nieczysto uderzył w piłkę i ta poszybowała wysoko nad bramką gości. Potem Nestor Gordillo miał przed sobą tylko bramkarza Jastrzębia, ale przegrał ten pojedynek.
W 25 minucie powinno być 1:0, ale Kamil Koczy strzelił obok słupka. Chwilę potem to samo zrobił Gordillo, a po kolejnych dwóch minutach Piotr Giel. Gospodarze mieli piłkę, ale nie bardzo potrafili tę przewagę zamienić na gole.
Po przerwie KKS miał mniej okazji, ale na szczęście potrafił je wykorzystać. Już pierwszą akcję drugiej połowy mocnym, celnym strzałem zakończył Kasjan Lipkowski. Jastrzębski bramkarz nie dał się zaskoczyć, ale celnie dobijał Giel. W 67 minucie, Lipkowski wymienił podania z Gordillo i sam dopisał się do listy strzelców.
- KKS to na pewno najlepsza piłkarsko drużyna, z którą się do tej pory mierzyliśmy i nieprzypadkowo jest liderem – komplementował gospodarzy trener GKS-u Grzegorz Kurdziel.
Trener KKS-u Bartosz Tarachulski nie krył zadowolenia z wyniku i tradycyjnie komplementował swoich graczy.
- W pierwszej połowie zawiodła skuteczność, ale byliśmy zespołem lepszym i zasłużenie wygraliśmy - podsumował
KKS Kalisz - GKS Jastrzębie 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Piotr Giel 49, 2:0 Kasjan Lipkowski 67.
KKS: Maciej Krakowiak – Wiktor Smoliński, Mateusz Gawlik, Filip Kendzia, Kasjan Lipkowski – Nikodem Zawistowski (79 Jakub Głaz), Michał Borecki (86 Wiktor Staszak), Mateusz Wysokiński (79 Bartosz Gęsior), Kamil Koczy (63 Bartłomiej Putno) – Nestor Gordillo (86 Jakub Wilczyński), Piotr Giel.
GKS Jastrzębie: Michał Antkowiak – Bartosz Boruń, Sebastian Golak, Jewhenij Zacharczenko, Dawid Witkowski (74. Farid Ali) – Dariusz Kamiński, João Guilherme (74. Nataniel Wybraniec), Daniel Szymczak (70. Szymon Gołuch), Ricardo Vaz, Krystian Mucha – Daniel Stanclik.
Żółta kartka: Koczy (KKS).
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?