heh, ten artykuł jest trochę niepoważny i tak naprawdę wstawia księdza proboszcza i katechetkę chyba również w niekorzystnym świetle. To tak jakby kierowcy autobusu wygasło pozwolenie na przewóz ludzi, bo nie dopełnił obowiązkowych kontroli, czy badań, który każdy jeden kierowca musi co jakiś czas przedłużyć i pasażerowie napisaliby list do odpowiednich władz, że przecież był dobrym kierowcą i dlaczego mu nie pozwalają jeździć...