Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Ludzie , po pierwsze doczytajcie . Ojcem dogoterapii był Boris M.Levinson a nie LEVISON. Po drugie, żaden szanujący się dogoterapeuta nie doprowadzi do sytuacji gdzie pies będzie szczypany, drapany czy kopany przez dziecko biorące udział w zajęciach. Takie sytuacje mogą mieć miejsce tylko wtedy gdy zajęcia prowadzone są bez kontroli i przez ludzi którzy nie mają zielonego pojęcia o procesie terapeutycznym. Po trzecie, skandalem jest instrumentalne traktowanie psa na zajęciach o jakich tu napisano-pies płakał łzami. To znaczy, że ten pies prezentuje wyuczoną bezradność, a co to jest to każdy psiarz wie. I to kwalifikuje się już do odpowiedzialności za znęcanie się nad psem, w myśl ustawy o ochronie zwierząt. Pies taki będzie pracować do wypalenia psychicznego, czyli 2,3 lata, albo do pierwszego epizodu ugryzienia. Po czwarte, opisana sytuacja świadczy o całkowitym braku empatii wobec zwierzęcia które niejako się kocha, co sugeruje nazwa fundacji. Świadczy o braku elementarnej wiedzy o etologii i psychice psa, że nie wspomnę o podstawowym- wiedzy na temat prowadzenia terapii. Szkoda psów, szkoda dzieci że uczą się, że psa można tak traktować.

    KOD

    Polecamy!