Moja mama urodziła się w zaborze pruskim, Chodziła do niemieckiej szkoły. Gdy w dziecięcych latach coś nabroiłem to mówiła do mnie po niemiecku: "Du bist verueckt mein Kind. Du must nach Owinsk gehen wo die Verueckte sind". Co się tłumaczy: Jesteś zwariowany moje dziecko, musisz pójść do Owińsk gdzie są wariaci. To było takie porzekadło wśród starych poznaniaków. Czytałem też, że była inna wersja, gdzie wariata wysyłano do Berlina, gdzie są wariaci.