Pan G. dawno był informowany, że sąsiedzi są mocno zaniepokojeni nieobecnością sąsiada. Tylko jak zwykle, szanowny pan, miał na wszystko dużo czasu. Za dużo! Dlaczego nie odbierał telefonów i nie było go na dyżurach? Jasnym jest, że w spóldzielni będą się kryć nawzajem. Zostało tu naruszone prawo i coś z tym trzeba zrobić. Może telewizja się tym zainteresuje, bo uchybien było znacznie więcej.