Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    DO WSZYSTKICH KRYTYKÓW!. Nie chodzi tu o mnie a ani moją mamę.. Ona zrobiła to co uważała za słuszne po za tym na miejscu wypadku nie byłeśmy same , zgromadził sie tłum ludzi , który również we własnym zakresie mógł pomóc i co? stali.. może nie wszyscy ale większość.. znaleźli sie i tacy co nawet ze samochodów nie wysiedli tylko zawrócili i odjechali.. więc nie wiem co gorsze popełnić błąd ale spróbować pomóc czy może stchórzyć i odjechać .. my tego nie zrobiłyśmy,do tego kobiety nie dało się wyciągnąć z przygniecionego auta.. Owa kobieta miała obie zmiarzdżone nogi i każdy ruch napewno sprawiał jej ból.. Mama ma wyrzuty sumienia mówi : " nie miałam dostępu nawet do niej żeby chociaż pogłaskać ja po głowie ,by nie czuła sie samotnie w tych ostatnich chwilach życia" uwierzcie że dla mnie 15nastoletniej dziewczyny to również nie była przyjemna sytuacja.. przyznaje wpadłam w panike kiedy zobaczyłam mężczyzne leżącego na poboczu i auta które chwile przed naszym przyjazdem na miejsce wpadły do rowu a koła jeszcze się kręciły.. nie wolno nikomu obwiniać nas za śmierć tej kobiety to Bóg daje i odbiera nam życie nikt inny nie ma do tego prawa.. widocznie ta 52latka była mu bardziej potrzebna w niebie,to był jej czas chociaż napewno trudno sie z tym pogodzić jej rodzinie.. ;<

    KOD

    Polecamy!