Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Kopiuj wklej. Nie dziwię się Sabko, że masz inne wrażenia z koncertu, niż justyna sz. Ja też oceniam koncert jako bardzo udany. Obejrzałam go we Wrocławiu i chciałam poczytać o wrażeniach innych wielbicieli zespołu Pink Floyd. Mało tego jednak na razie, więc trafiłam na recenzję ze stycznia ale 2011r z gdańskiej Areny. Bardzo to bezsensowne droga justyno przepisywać całe zwroty z cudzej recenzji. Po co? Byłaś w ogóle na tym koncercie? Mam nadzieję, ze nikt ci za to nie zapłacił, że to tylko twój własny "wybryk literacki". A tym bardziej to przykre, że na koncercie była taka inna specyficzna publiczność, która raczej nie przypominała pokolenia "kopiuj wklej" do którego niestety chyba się zaliczasz. Reagowała trochę inaczej, bo przecież większość utworów znała na pamięć, na pewno była bardziej krytyczna. I dobrze, że zespół nie próbował się podlizywać publiczności, że nie oni chcieli dominować, a dominowała muzyka ich mistrzów. A mimo to publiczność dała się oczarować, bo Australijczycy zasłużyli na to "błogosławieństwo" Gilmoura.

    KOD

    Polecamy!