Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    @MsRobinson. Problem z Wrocławiem jest taki, że tam nie ma płyty, same miejsca siedzące. Osoba zarządzająca Halą Stulecia jest skrajnym idiotą i od paru lat wciąż rok w rok są miejsca siedzące. Jean Michael Jarre w 2010 na Hali kontakt można powiedzieć nawiązał w 100%. Po zachętach muzyka publiczność ruszyła z miejsc w kierunku sceny żeby pobawić się i poskakać. Ochrona jest skutecznie całą tą zabawę uprzykrzała. Dopiero po drugim razie pod koniec koncertu odpuścili sobie i nie przesuwali barierek od sceny. Może i Wrocław większy, może i hala większa i publiczność trochę inna, ale płyta to jednak płyta. Tego specyficznego luźnego klimatu na "teatralnych" miejscach siedzących próżno szukać. Na moim pierwszym koncercie TAPFS we Wrocławiu ciężko mi było usiedzieć w miejscu, jednak mój zapał gasił facet siedzący obok mnie, który niemal na krześle się położył, do tego z miną, jakby mu przyszło pismo ze skarbówki :/ Poznań z płytą > Wrocław bez płyty. Nie jestem też do końca przekonany co do śpiewana widowni. Na koncertach, które TAPFS nagrywa widać, że publiczność śpiewa wraz z zespołem. W Polsce tego brak. Czyżby nieznajomość tekstów? :< Rzekłem.

    KOD

    Polecamy!