zadania z podsatwy. jestem wściekła. kułam tą matmę, robiłam po nocach zadania, a cały arkusz złożony był z zadań z zakresu podstawowego, a wyłożyłam się na prawdopodobieństwie, które zawsze było moją piętą Achillesową (akurat ten jeden typ zadania z kostka- resze wszystko z tego działu umiałam). Robiłam trudne arkusze, bo z zadaniami z ROZSZERZENIA, i mialam w granicach 90% - 100%. A pech chciał, że moja nauka poszła na marne, bo wszystko było z podstawy, więc osoba, która nie orobiła się w matmie, a podchodzi jej prawdopodobienstwo, jako ze jest to jedyny dzial, z ktorego mozna miec maksa za zadania, jesli ktos ma predyspozycje intelektualne. TO NIE SPRAWDZAŁO WIEDZY, OROBIENIA SIĘ W ZADANIACH!! Jestem wsciekla. Teraz przecietni uczniowie, ktorzy olali sobie matme, a cos z niej "jarzyli" beda miec taki sami wynik jak ja. To chyba nie powinno tak dzialac. Nie mowie, ze arkusze z amtmy powinny zawierac zadania z olimpiad ale z ROZSZERZENIA !!!!!! Matura to nie łamigłówka, na którą można przyjsc bez przygotowania i dzieki szczesciu i minimalnej inteligencji napisac na wysokim poziomie - powinna byc sprawdzana po prostu wiedza, ktorej to ta matura nie sprawdzała. Jesli nawet ktos jest inteligentny, a nie przylozyl sie do matmy, powinien poniesc tego konsekwencje, a nie przeslizguiwac sie ciagle. A potem dziwic sie ze na sudiach sa sami leserzy.
