Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Parady parowozów już nie ma!. Parada parowozów to już nie jest impreza dla miłośników tych maszyn. To najgorszego sortu chamówa na której zarabiają sprzedawcy balonów i specjaliści od psucia atmosfery hałasem, którego normalny człowiek nie jest w stanie wytrzymać. Pojechałam tam rano, żeby móc poczuć zapach, posłuchać dźwięków maszyn pod parą, zrobić kilka zdjęć. Parowozownia była ogrodzona. Zresztą nie tylko ona. Wszystko było obstawione durnymi, chamskimi sokistami, którzy wywawali każdego, kto chciał podejść bliżej parowozu. Zostało tylko siedzenie na ławce o suchym i głodnym pysku, bo państwo od grilli dopiero koło 11 zaczynali sprzedawać swoje niedopieczone mięsiwo za jakieś bajońskie sumy (strzęp karkówki 16 zł, mała kaszaneczka 10zł z kawałkiem czerstwego chleba). Jedzenia na zimno nie poleciłabym nikomu: obsługa kuchni polowych rozkładała swoje stoiska, a potem układała jedzenie brudnymi łapskami. Jak coś spadło to się podnosiło i odmuchiwało z kurzu (!). I Wszystko w towarzystwie hałasu przygotowywanej dopiero (!) "rekonstrukcji" historycznej, która nijak się nie miała do tematu imprezy i hałasu bębniacych na kotłach i szarpiących struny pseudomuzyków. Przejście obok kolosalnych urządzeń nagłaśniających groziło utratą słuchu, było jak spotkanie z falą uderzeniową. Uciekłam gdzieś daleko w pole, aby tam ze spora grupą podobnych do mnie uciekinierów, spokojnie popatrzeć na przejeżdżające parowozy. Tych niestety było jak na lekarstwo... Po powrocie zastałam kolejki do żarcia i brud. Nie wiem, ile zarabili państwo od grilli, ale w ścierę do przetarcia stolików nie zainwestowali. Okropna impreza całkowicie zaanektowana przez urzędasów i speców od zarabiania na ludziach traktowanych jak bydło

    KOD

    Polecamy!