Mieszkańcy Białej Wsi od kilku miesięcy protestowali w sprawie utworzenia w ich miejscowości zakładu przetwarzania osadów ściekowych przez firmę Technika. Pod koniec kwietnia br. odbyło się emocjonujące spotkanie z inwestorem, na którym ludzie dobitnie zaznaczyli, że są przeciwni inwestycji i absolutnie się na nią nie godzą.
Jednym z argumentów, jaki podawali były obawy o nieprzyjemny zapach, który może towarzyszyć działalności zakładu. Dodatkowo mieszkańcy wskazali, że teren, na którym miałby powstać zakład znajduje się w środku wsi, dlatego okoliczna społeczność - ich zdaniem - byłaby w większym stopniu narażona na woń towarzyszącą przetwarzaniu osadów ściekowych.
W czerwcu firma Technika wydała oświadczenie w tej sprawie. Inwestor zapewniał, że w projektowanym zakładzie zastosuje rozwiązania, które będą eliminować ewentualne szkodliwe czynniki. Podkreślano także, że komfort życia mieszkańców nie zmniejszy się dzięki dwóm biofiltrom, których skuteczność została już sprawdzona oraz poprzez zastosowanie rozwiązań, które wyciszą pracę urządzeń i maszyn, a także hermetyzację zakładu.
- Firma Technika idzie w innowacyjność. Na obiekcie będą zamontowane dwa biofiltry, które będą pomiędzy 90 a 98% ewentualnych zapachów pobierać do swojego złoża - zadeklarował Jakub Kędziora, reprezentujący inwestora. Argumenty nie przekonały jednak mieszkańców, którzy pozostali przy swoich przekonaniach.
Firma wycofała się z inwestycji
Pod koniec września, naczelnik wydziału ds. wsi i ochrony środowiska, Marek Łukarski poinformował nas, że inwestor wycofał swój wniosek i zrezygnował z inwestycji.
- Firma miała duże wątpliwości nie tylko co do protestów, ale także do odpadów znajdujących się na terenie zakładu - tłumaczy nam Piotr Hojan, burmistrz Grodziska.
Skontaktowaliśmy się z Patrykiem Ratajem z firmy Technika, który potwierdził nam przekazane w Urzędzie Miejskim informację. Jak wyjaśnił, głównym powodem faktycznie było zanieczyszczenie działki i odpady zgromadzone na terenie zakładu.
- Problem jest dość poważny - zaznaczył.
Choć mieszkańcy cieszą się, że inwestor jednak nie zamierza tu budować zakładu to jednak wciąż pozostaje w nich niepokój.
Sołtys miejscowości, Jadwiga Krajewska informuje nas, że wszyscy nie kryją radości z tego, że inwestor wycofał swój wniosek o budowę zakładu przetwarzania osadów ściekowych. Zaznacza jednak, że wciąż martwi ich sprawa usunięcia odpadów chemicznych z terenu zakładu.
Przypomnijmy, że 189 pojemników 1000-litrowych typu mauser oraz mniejsze opakowania ujawniono tam w listopadzie 2019 roku.
-Mamy nadzieję, że sprawa ta zostanie jak najszybciej wyjaśniona - mówi sołtys Białej Wsi.
Co więc stanie się dalej z odpadami? Piotr Hojan wyjaśnił nam, że Urząd Miasta wezwał właściciela do ich posprzątania. Ten, próbował odwołać się od decyzji gminy, jednak ta została podtrzymana i właściciel ma obowiązek odpady usunąć.
- W innym przypadku to gmina zostałaby obciążona kosztami i musiałaby to zrobić - dodaje burmistrz Grodziska.
Jak zaznacza, to właściciel jest zobowiązany do usunięcia odpadów, a to, jak one trafiły na teren działki powinny rozstrzygnąć delegowane do tego służby. Jak ustaliliśmy, sprawą tą aktualnie zajmuje się prokuratura.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?