MODA NA ANGIELSKIE PELARGONIE - Działkowcy ruszyli

Z miesięcznym opóźnieniem rozpoczyna się wiosenny sezon na przekopywanie grządek, sianie i sadzenie.

Ten weekend był pierwszym, gdy wreszcie działkowcy i ,,balkonowcy” ruszyli z łopatami i grabiami. Ogrodnicy z niedowierzaniem obserwują termometry, bo ciągle w sklepach ogrodniczych nie ma typowych roślin do sadzenia na klombach i w balkonowych korytkach. Nie wszędzie jeszcze są kwitnące bratki, pierwszy powiew wiosny, którymi działkowcy tradycyjnie witają tę porę roku. Wszystkiemu winna jest wyjątkowo ociągająca się z odejściem zima, która, jak słychać, narobiła sporo szkód ogrodnikom przygotowującym rośliny na rozsady.
W sklepie przy ul. Głogowskiej zastaliśmy długą kolejkę, z której każdy robił dopiero pierwsze zakupy nasion, torby nawozów i ziemi do kwiatów: – Osoby starsze pytają o nasiona warzyw i kwiatów, a młodsi wybierają kartony z trawą i nawozy pod iglaki – informuje Mirosława Winiszewska, dodając, że po zakupach poznaje się nie tylko wiek ogrodnika, ale i zamiłowanie do kwiatów, a także zasobność kieszeni.
Sprzedawcy prześcigają się w pomysłach, które mogą przyciągnąć właścicieli działek i przydomowych ogródków. W jednym z poznańskich sklepów ogrodniczych znaleźliśmy nawet praktyczny poradnik, z którego dowiedzieliśmy się, że szczypiorek lepiej rośnie, gdy jest nawożony fusami od kawy, a na kalafior trzeba uważać, bo jest bardzo wrażliwy na chłody (i wiosną nie należy sadzić zbyt głęboko!). Kto ma dostęp do internetu, nie musi szukać wskazówek po sklepach, bo tam znajdzie pełną ofert handlową, a także bogatą informację o najpiękniejszych i najmodniejszych w tym roku roślinach. Chyba, że ktoś jest zwolennikiem pelargonii, ale i tu wkracza moda na angielskie – te znane z dawnych parapetów!