W poznańskim Empiku prasa dla dorosłych to zaledwie kilkanaście tytułów, ale i one mają wkrótce zniknąć. Firma decyzję o wycofaniu się ze sprzedaży czasopism erotycznych tłumaczy ich bardzo małą sprzedażą, co potwierdzają także osoby pracujące w poznańskich sex-shopach.
- Wycofujemy się ze sprzedaży czasopism, ponieważ w dobie Internetu przestało to być opłacalne – wyjaśnia Przemysław Sejna ze sklepu „Beate Uhse”, położonego obok Kupca Poznańskiego.
Strony ze zdjęciami i filmami pornograficznymi to jedne z najczęściej poszukiwanych przez internautów. Aby je przejrzeć, nie trzeba wychodzić z domu, a wiele zdjęć można obejrzeć za darmo. Tradycyjne „świerszczyki” mają jednak nadal swoich amatorów.
- Prasa tego typu sprzedaje się u nas na podobnym poziomie jak inne czasopisma tematyczne, np. o ogrodnictwie – mówi Karol Ławniczak, kierownik działu prasowego w salonie multimedialnym Kolporter mieszczącym się w Galerii „Pestka”.
O popycie świadczy sama liczba dostępnych tytułów: „One to lubią”, „Polki w łóżku”, „Twoje tabu”, „18-tki w akcji”, „Sekskrety’, „Przez dziurkę”, „Extasy”, „Sextream”, różne mutacje „Wampera” – to zaledwie kilka przykładów.
Ktoś to musi kupować, tylko kto? Okazuje się, że klientami są przede wszystkimi starsi panowie, którzy nie mają dostępu do Internetu lub z różnych względów wolą nie wchodzić na strony z pornografią. Tacy klienci bywają kłopotliwi.
- Kiedyś jeden pan przyszedł z reklamacją, że kupił „18-tki w akcji”, a w środku były jego zdaniem „jakieś stare baby” – opowiada Karol Ławniczak.
Również w osiedlowych kioskach po czasopisma erotyczne przychodzą głównie starsi klienci.
- Takie gazetki kupują przeważnie panowie po pięćdziesiątce – mówi pani Agata, pracująca w kiosku na jednym z osiedli na Grunwaldzie. – Ale i tak sprzedaje się niewiele egzemplarzy. Pewnie dlatego, że na tym osiedlu prawie wszystkich znam.
Anonimowość to kolejny powód, dla którego Internet wygrywa ze „świerszczykami”. Czasy, w których młodzi chłopcy z wypiekami na twarzy przeglądali „Twój Weekend” odeszły do lamusa. Taki też los czeka zapewne sam magazyn i jemu podobne. Mechanicy samochodowi, aby "upiększyć "ściany swoich warsztatów będą musieli przerzucić się na "Playboya".
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?