Lider PiS ostatni raz zapowiedział rozbudowę elbląskiego portu podczas wizyty w Ostródzie, tymczasem nie ma zgody co do wykonaniu ostatnich 900 metrów drogi wodnej - odcinka leżącego w granicach administracyjnych miasta. Prezydent Elbląga Witold Wróblewski przedstawił opinię prawną, z której, przynajmniej według niego, wynika, że powinien to zrobić Urząd Morski w Gdyni. Innego zdania po przeczytaniu tej samej opinii są jednak opozycyjni radni.
"Elbląg nie posiada kompetencji do zadań polegających na budowie, modernizacji lub utrzymaniu torów wodnych przepływowych w granicach portu morskiego Elbląg (...) Wydatkowanie środków budżetowych samorządu na ten cel może być rozpatrywane jako naruszenie dyscypliny finansów publicznych" - Witold Wróblewski zacytował na konferencji prasowej opinię prawną wydaną przez jednego z profesorów Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak zauważają opozycyjni radni z Prawa i Sprawiedliwości jest to jednak tylko część opinii.
- W dalszej części możemy przeczytać, że powyższe uwagi nie dotyczą "kompetencji portu", a tak jest właśnie w tym konkretnym przypadku - mówi radny Rafał Traks. Zdaniem samorządowca, prezydent Wróblewski wybiórczo korzysta z cytowanej przez siebie opinii prawnej, opuszczając niewygodne dla obecnej władzy Elbląga fragmenty.
- Te 900 metrów, które trzeba pogłębić, znajduje się w obszarze akwenu portowego, więc to miasto powinno ponieść ciężar tej części inwestycji - zauważa radny Rafał Traks i dodaje: - Zaczynam mieć przekonanie graniczące z pewnością, że władze naszego miasta nie chcą rozwoju portu morskiego w Elblągu.
Odszedł Janusz Rewiński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?