- Z obserwacji realizatorów programu wynika, że osób żebrzących na terenie miasta spotyka się mniej - przekonuje Lidia Płatek, z Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta. - Planowane jest jednak przeprowadzenie ponownej diagnozy tego zjawiska. Ostatnie badania w Poznaniu były wykonane w 2007 roku, przed rozpoczęciem akcji - dodaje.
Z tym, że jest coraz lepiej, zupełnie nie zgadzają się restauratorzy, którzy mają swoje lokale na Starym Rynku. - Mam wrażenie, że problem ten z roku na rok się nasila - mówi Aneta Szymkowiak z restauracji Ratuszowa. - Jednych żebraków ubywa, ale wciąż przybywają nowi - dodaje.
Fala żebractwa jest najbardziej widoczna latem. Plagą są zwłaszcza uliczni grajkowie, najczęściej narodowości rumuńskiej. Żebrzą, ponieważ zwyczajnie im się to opłaca. - Zarabiam dziennie około 30 złotych. Gram przy restauracjach każdego dnia - stwierdza Mihai, który wraz ze swoim pięcioletnim bratem zbierają pieniądze na Starym Rynku.
Najwięcej żebraków można spotkać właśnie w okolicy Starego Miasta. - Najczęściej spotykamy ich w bocznych uliczkach rynku, ale również przy sklepach i kościołach - mówi jeden z policjantów patrolujących tereny wokół Starego Rynku. - To bardzo popularny sposób zarabiania pieniędzy - dodaje.
W ramach akcji rozdawane są materiały edukacyjne. Znajdziemy na nich hasło kampanii i numer telefonu, pod który powinniśmy zadzwonić, gdy spotkamy osobę żebrzącą. W akcję zaangażowana jest również pomoc społeczna i straż miejska.
Czytaj także: Kampania "Żebractwo to wybór, nie konieczność" w Poznaniu
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?