- Na osiedlu Jagiełły zagazowano mi psa - pisze na Facebooku mężczyzna. Do zdarzenia miało dojść we wtorek 14 stycznia, gdy pies czekał pod sklepem na właściciela. Napastnik został zatrzymany przez policję.
- Zatrzymany usłyszał w czwartek zarzut znęcania się nad zwierzętami. Tłumaczył, że użył gazu, bo go zdenerwowało szczekanie psa - mówi Andrzej Borowiak.
Mężczyzna pochodzi spoza Wielkopolski, wynajmował w Poznaniu mieszkanie, tu też pracował. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Internauta alarmuje, że na poznańskim Piątkowie ktoś atakuje psy gazem. Sytuację opisuje na swoim facebookowym profilu.
- W Poznaniu 14 stycznia, około godziny 17.00 na osiedlu Jagiełły pod Żabką zagazowano mi psa. To już jest któraś taka sytuacja, że psy są gazowane - pisze na Facebooku.
Czytaj także: Drugie ognisko wirusa ptasiej grypy w Wielkopolsce. Zagazowują stado 6 tysięcy gęsi w powiecie kolskim
- Wychodząc ze sklepu od razu poznałem, że mój pies został zgazowany, bo się oblizywał, przecierał i mrużył oczy, a na ziemi były trzy stróżki od gazu, których specjalnie dotknąłem palcami i wtarłem sobie w twarz, by się upewnić. Od razu wziąłem psa i pobiegłem w stronę, w którą mógł się udać ten człowiek. Gościu zaczął uciekać jak tylko krzyknąłem za nim, że zgazował mi psa! - opowiada mężczyzna.
Mężczyzna opublikował na swoim profilu także film.
Poznańska policja nie otrzymała w tej sprawie żadnego zgłoszenia.
- Nikt w podobnej sprawie się do nas nie zgłaszał - przyznaje dyżurny policji.
Zobacz też: To tylko pies? Najgorsze zachowania właścicieli psów. Też tak robisz?
Sprawdź też:
Odszedł Janusz Rewiński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?