Historia rywalizacji między drużynami z Bochni i Pniew w rozgrywkach FOGO Futsal Ekstraklasy jest wyjątkowo interesująca. Wcześniejsze starcia pokazały, że bilans zwycięstw jest prosty - zawsze triumfowała drużyna grająca u siebie.
Emocje sięgały zenitu
I tym razem, już na początku spotkania, gospodarze przejęli inicjatywę, zdobywając pierwszą bramkę za sprawą Adama Wędzonego, który swoim precyzyjnym uderzeniem dał prowadzenie zespołowi BSF-u ABJ. Red Dragons jednak szybko odpowiedzieli ofensywną grą i stworzyli sobie kilka okazji do strzelenia gola. Ostatecznie, przed przerwą wynik był korzystny dla drużyny z Bochni.
Red Dragons po stracie bramki zaczęli grać ofensywniej i czuli się pewniej w ataku pozycyjnym. Kolejne minuty pierwszej połowy były toczone pod ich dyktando i przed szansami stanęli chociażby Yvaaldo Gomes czy Adrian Skrzypek. Do przerwy jednak nie oglądaliśmy już więcej trafień i do szatni bochnianie schodzili z jednobramkowym prowadzeniem - relacjonuje drużyna za pośrednictwem strony internetowej.
Po zmianie stron atmosfera na boisku się zagęściła, a obie drużyny szukały okazji do zdobycia bramki. Ostatecznie to Yvaaldo Gomes wyrównał stan spotkania.
Mecz wyraźnie ożywił się, a gospodarze nie mogli pogodzić się z tym, że na parkiecie był niekorzystny dla nich wynik. Szybko BSF ABJ ponownie wyszedł na prowadzenie po tym, jak z dystansu precyzyjnie uderzył Sebastian Leszczak. Ale tak szybko jak bochnianie zdobyli swoją bramkę, tak Red Dragons ponownie wyrównali. Z rzutu wolnego podawał Oliwier Siuda a trafienie na 2:2 zanotował Patryk Hoły.
Yvaaldo Gomes zdobywa decydującą bramkę kilka sekund przed końcem!
Wycofanie bramkarza przez gospodarzy dało Pniewianom szansę na odrobienie strat i Yvaaldo zdobył swoją drugą bramkę w spotkaniu, Bochnianie jednak wykorzystali już jedną z pierwszych akcji, która przyniosła im trzecie trafienie. Do siatki piłkę skierował wpuszczony przez trenera Antuna Bacicia jako wycofany bramkarz Łukasz Biel. W końcówce emocje sięgały zenitu.
Pniewianie nie poddali się i szybko wyrównali, a następnie wykorzystali przewagę, po czym Gomes zdobył hat-tricka, strzelając decydującą bramkę na siedem sekund przed końcem spotkania, ostatecznie kończąc cennym zwycięstwem 4:3.
BSF ABJ BOCHNIA – RED DRAGONS PNIEWY 3:4 (1:0)
Bramki: Adam Wędzony 9, Sebastian Leszczak 32, Łukasz Biel 36 – Yvaaldo Gomes 31, 35, 40, Patryk Hoły 32.
ZOBACZ TAKŻE:
Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?