Praca zdalna nie dotyczy wymiaru sprawiedliwości. Sądy muszą funkcjonować normalnie podczas pandemii, z zachowaniem ograniczeń. Zdarzają się oczywiście przypadki chorych sędziów, biegłych, pracowników czy świadków, co też przekłada się na czas trwania rozpraw. Patryk Pietrzak, prezes Sądu Okręgowego w Kaliszu, tłumaczy jednak, że rośnie liczba spraw zdalnych.
- Bardzo dużo spraw w tym trybie jest rozpoznawanych w Sądzie Okręgowym w Kaliszu, ale w sądach rejonowych ta liczba wciąż jest niezadowalająca - mówi Patryk Pietrzak. - Oprócz pandemii, na wyniki sądów, w szczególności Sądu Okręgowego, wpłynęła sytuacja kadrowa. Następuje zmiana pokoleniowa. Odchodzi wielu sędziów z uwagi na swój wiek albo też na swój wniosek.
Liczba spraw, które wpływają do sądu w Kaliszu i podległych mu jednostek (Jarocin, Kępno, Krotoszyn, Ostrów Wlkp., Ostrzeszów, Pleszew) jest każdego roku zbliżona. W 2021 roku do Sądu Okręgowego w Kaliszu wpłynęło ich 9421 (w 2020 r. - 9083), a załatwionych zostało 9162 (w 2020 r. - 8999).
Największe rozprawy
Sąd Okręgowy w Kaliszu zmaga się bardzo dużymi sprawami karnymi. Akta jednej z nich liczą aż 1000 tomów oraz 13 tomów załączników. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Kaliszu z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Żeby przewieźć akta trzeba było zaangażować aż dwa TIR-y i specjalna ochronę. Oskarżona jest tylko jedna osoba, ale do przesłuchania aż 1041 osób.
- Jedna ze spraw dotycząca wyłudzenia VAT-u ma 85 tomów plus inne teczki i segregatory z dokumentami oraz 18 oskarżonych. Kolejna duża sprawa to 360 tomów, 52 dwóch oskarżonych i 517 świadków do. Następna duża sprawa dotyczy wyłudzeniami świadczeń z NFZ-u, gdzie mamy 44 tomy akt i prawie 1400 osób do przesłuchania. Kolejne wielotomowe sprawy w Sądzie Okręgowym są związane najczęściej z przestępczością narkotykową której przybywa. Jako przykład podam sprawę 36 tomową i 7 oskarżonych. Sprawa związana z nieprawidłowościami w ZGO w Jarocinie gdzie mamy 27 tomów i 6 oskarżonych - wymienia prezes Sądu Okręgowego w Kaliszu.
Inwestycje
Skarb Państwa nabył nieruchomość przy alei Wolności 7. Przejmie ją Sąd Rejonowy w Kaliszu. Budynek był własnością Telekomunikacji Polskiej, czyli firmy Orange. Zakup obejmował także budynek od strony Wału Staromiejskiego. Prawo pierwokupu miało miasto, ale w ubiegłym roku radni na wniosek prezydenta zrezygnowali z takiej możliwości. Prezes sądu nie ujawnia kwoty zasłaniając się prawem handlowym. Trwały zarząd nad budynkiem jest wpisany w księdze wieczystej na rzecz Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który przeprowadzi remont. Rozpocznie się on w przyszłym roku.
CZYTAJ WIĘCEJ:
A jeszcze w tym roku sąd chce wykonać część prac w budynku, który kupił w Ostrowie Wielkopolskim przy ul. Partyzanckiej dla tamtejszego sądu rejonowego. Obiekt jest zabytkowy, więc wszystkie prace wykonywane są pod okiem konserwatora. Na Partyzanckiej mają urzędować kuratorzy, powstanie niebieski pokój przesłuchań nieletnich ofiar przestępstw oraz kancelaria tajna. W ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Kaliszu na remonty podległych mu placówkach wydał w sumie 2,1 mln zł.
Zobacz także:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?