Zobacz wideo: 500 plus. Od lutego 2022 nowy nabór - wnioski tylko online
Ropa w Martówce? "To zbrodnia przeciwko naturze"
Martówka i okoliczne tereny przez wielu uważane są za bezcenny skarb Torunia. - W Martówce żyją żółwie, bobry, całe mnóstwo fantastycznych istot. Na pniach widać nawet ślady po zębach bobra. Te zwierzęta są tak blisko nas. Tymczasem ktoś przyjeżdża i to niszczy – alarmuje mieszkanka Rybaków (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).
Nad Martówką od lat nie dzieje się zbyt dobrze. Porozrzucane puszki i butelki to tylko czubek góry problemów. - Ludzie dojeżdżają samochodami do stanowisk grillowych. Jest znak zakazu, ale nikt go nie honoruje. To już nie jest miejsce dzikiej natury. To jest miejsce, które coraz bardziej przypomina parking - uważa nasza Czytelniczka.
Teraz w parku, zdaniem mieszkańców, doszło do czegoś, co oni sami nazywają „zbrodnią przeciwko naturze”.
- Firma, która prowadzi prace w parku, żeby pozbyć się bobrów, zaczęła stawiać drewniane palisady wzdłuż brzegów, coś w rodzaju umocnień brzegów. Ma to uniemożliwić bobrom przemieszczanie się. Co więcej, w miejscach, gdzie te bobry bytowały, wlano olej opałowy – relacjonuje nam mieszkanka Rybaków. - To, co się tam dzieje, woła o pomstę do nieba.
Dodajmy, że w listopadzie, podczas podpisania umowy z firmą, która zajmuje się trzecim etapem rewitalizacji parku, była mowa o tym, że brzegi Martówki zostaną wzmocnione i uporządkowane, a rosnące nad wodą drzewa zyskają zabezpieczenia, które uchronią ich pnie przed bobrami. O pozbyciu się bobrów nie było jednak mowy - tym bardziej że jest to gatunek objęty częściową ochroną.
Co na to Urząd Miasta Torunia? „Nie stwierdzono nieprawidłowości”
Zwróciliśmy się do rzeczniczki Prezydenta Miasta Torunia z prośbą o komentarz w tej sprawie. Dowiedzieliśmy się, że obecnie firma Timber Project prowadzi w parku prace związane z uszczelnieniem zbiorników i zabezpieczeniem skarp. Jak mówi Anna Kulbicka-Tondel, prace te są zgodne z dokumentacją projektową i pozwoleniem na budowę.
Wydział Środowiska i Ekologii informację o podejrzeniu zatrucia ropą i o tym, że przy Martówce mogą być niszczone miejsca bytowania bobrów, otrzymał 21 stycznia, czyli w miniony piątek.
- Natychmiast skontaktowaliśmy się z wykonawcą, który zapewnił nas, że nic takiego nie ma miejsca, i nie sygnalizuje żadnych problemów. W weekend dyrektor Halina Pomianowska osobiście pojawiła się na miejscu i potwierdziła, że nie stwierdza żadnych nieprawidłowości w miejscu prowadzonych prac. Nie było ani plam ropy na tafli jeziora, ani śniętych ryb, niczego co mogłoby potwierdzić niepokojące sygnały - zapewnia Anna Kulbicka-Tondel i dodaje, że urząd dysponuje bogatą dokumentacją fotograficzną tych oględzin.
W poniedziałek, 24 stycznia, nad Martówkę udali się ponownie pracownicy Wydziału Środowiska i Ekologii oraz dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów. Urzędnicy rozmawiali z wykonawcą o należytym prowadzeniu prac z uwzględnieniem dobra bobrów i innych zwierząt. Robotnicy mają zwracać uwagę na wszelkie niepożądane sytuacje i niezwłocznie o nich informować. Zatrucia ropą nie stwierdzono.
Dodatkowo w poniedziałek na miejscu pojawił się przedstawiciel Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Jak informuje Anna Kulbicka-Tondel, również i on nie stwierdził nieprawidłowości. Timber Project dalej będzie więc prowadzić prace w okolicy Martówki, zgodnie z dokumentacją i wszelkimi pozwoleniami dotyczącymi rewitalizacji.
Śladów ropy nie znaleziono, a co z palisadą? - Poziom wody aktualnie jest obniżony w wyniku konieczności zabicia ścianki z palisady, czyli drewnianych kołków - wyjaśnia Anna Kulbicka-Tondel. Kołki mają być oparciem dla maty izolacyjnej, którą wyłożony będzie południowy brzeg i południowa skarpa. Jak tłumaczy rzeczniczka, to zabezpieczenie przed wsiąkaniem wody w brzeg i ucieczką wody w kierunku Wisły. - Zachodnia część zbiornika jest już zabezpieczona - dodaje.
Mieszkańcy zastanawiają się, czy Timber Project, firma, która specjalizuje się w basenach sezonowych, to odpowiedni wykonawca rewitalizacji. Rzeczniczka PMT zapewnia, że firma spełniła wymagania Specyfikacji Warunków Zamówienia. - Jest nam znana, wykonywała wcześniej dla miasta baseny letnie na campingu Tramp oraz przy ul. Bydgoskiej - mówi i dodaje, że, jak pokazuje doświadczenie, każdy wybór jest ryzykowny i nie ma gwarancji, że dana firma zadanie wykona. - Wiele razy okazywało się, że firmy schodziły z budowy, wtedy trzeba szukać innego wykonawcy - mówi Anna Kulbicka-Tondel.
Co się zmieni w Parku Miejskim po rewitalizacji?
Prace w najstarszym parku w Toruniu mają potrwać do końca lipca. Zmienić się ma przede wszystkim otoczenie zbiorników wodnych, w tym Martówki.
- Na całym terenie będzie wiele elementów małej architektury: lunety, punkt dla matek karmiących, drewutnia, gdzie będzie można składować drewno na ognisko. Będą budki dla ptaków i owadów, automat z karmą dla kaczek, ławki z oparciami - mówił jesienią Sławomir Wiśniewski, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów UMT.
Poza tym przy brzegach Martówki mają pojawić się stanowiska wędkarskie. Nowe oblicze zyskają także stawy przy kaskadzie. Wykonawca ma oczyścić zbiorniki, ustawić na jednym z nich domek dla łabędzi, a także zbudować podświetlaną fontannę z systemem napowietrzającym. Ekipa położy także nową nawierzchnię na części alejek.
Jak podkreślał Tomasz Kozłowski, kierownik referatu utrzymania zieleni, projekt "nie ingeruje znacząco w zieleń". W ramach rewitalizacji w parku pojawi się trochę nowych nasadzeń, głównie wierzby, a także drzewa owocowe.
Cała inwestycja jest warta 3,2 mln zł.
Zobaczcie, jak obecnie wygląda otoczenie Martówki:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?