MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zieloni walczyli do samego końca

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
W ostatniej kolejce sezonu II ligi piłkarze Warty mimo ambitnej walki przegrali w Poznaniu ze Śląskiem Wrocław 2:3.

To był czwarty mecz tego sezonu, który Warta musiała rozgrywać na Stadionie Miejskim przy Bułgarskiej, ponieważ policja ze względu na podwyższone ryzyko nie zgodziła się na zorganizowanie spotkania w „Ogródku”. Wielka szkoda, bo zarówno zawodnicy jak i kibice Zielonych woleli świętować utrzymanie na swoim stadionie, a poza tym gra przy Bułgarskiej wybitnie „nie leży” podopiecznym Bogusława Baniaka. W trzech poprzednich meczach na boisku Lecha Warta zdobyła zaledwie jeden punkt.

Warciarze już wcześniej zapewnili sobie utrzymanie, co zawdzięczają aferze korupcyjnej (Widzew i Zagłębie Sosnowiec zostały zdegradowane do III ligi, przez co z II ligi spadają w tym roku tylko dwa zespoły), ale zależało im, aby w ostatnim meczu pokazać, że zasługują na grę na zapleczu ekstraklasy. Przeciwnik do Poznania przyjechał nie byle jaki, bo walczący o awans Śląsk, który z kolei również właściwie grę w ekstraklasie ma już zapewnioną dzięki fuzji z grodziską Dyskobolią.

Od początku przewagę uzyskali goście, ale nie potrafili akcji zakończyć celnym uderzeniem na bramkę Szkatuły. Pierwszy gol padł dopiero w 31. minucie meczu i to z rzutu karnego podyktowanego za faul Tomasza Najewskiego na Krzysztofie Ulatowskim. Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Dariusz Dudek.

Kolejne minuty cała seria niewykorzystanych rzutów wolnych dla Warty. Zamiast gola na 1:1 w 42. minucie padła bramka na 2:0. Ponownie na listę strzelców wpisał się Dariusz Dudek, który zachował najwięcej przytomności w ogromnym zamieszaniu na polu karnym Warty.

Po przerwie wreszcie Wojciech Marcinkiewicz strzelił kontaktowego gola, ale odpowiedź Śląska była błyskawiczna. Za sprawą Przemysława Łudzińskiego wrocławianie znów mieli dwubramkowe prowadzenie i wydawało się, ze będą kontrolować przebieg meczu.  

Zieloni nie rezygnowali, ale nie potrafili skierowac piłki do siatki. W 78. minucie meczu Marcinkiewicz był faulowany w polu karnym gości i sędzia podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Krzysztof Piskuła. Zapowiadało to niezwykłe emocje w końcówce meczu, lecz niestety Warta musiała kończyć mecz w „dziesiątkę”, gdyż kontuzji doznał wprowadzony po przerwie Damian Pawlak, a Bogusław Baniak wykorzystał już limit zmian.

Wynik już się nie zmienił i Warta po bardzo ambitnej walce przegrała u siebie ze Śląskiem Wrocław, który zdobywając trzy punkty przypieczętował swój awans do ekstraklasy.   

Warta Poznań - Śląsk Wrocław 2:3 (0:2)

Bramki: 53. Marcinkiewicz, 78. Piskuła (karny) - 34.(karny), 42. Dudek, 54. Łudziński.

Żółte kartki: M.Gancarczyk, Sztylka, Ulatowski, Dudek (wszyscy Śląsk) oraz Otuszewski, Ignasiński, Jankowski.
Sędziował: Grzegorz Stęchły

Warta Poznań: Szmatuła - Ignasiński, Jankowski, Najewski, Otuszewski, Bekas (68' Pawlak), Marcinkiewicz, Magdziarz, Wan (46' Wojciechowski), Iwanicki, Klatt (28' Piskuła).

Śląsk Wrocław: Kaczmarek - Wójcik, Sztylka, Pokorny, Wołczek, M.Gancarczyk, Górski, Dudek, J.Gancarczyk, Ulatowski, Szewczuk (26' Łudziński).

 
 


 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto