Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

100 tysięcy za krzywdę

Barbara SADŁOWSKA
opr. P. Tomaszewski
opr. P. Tomaszewski
Poznański Sąd Apelacyjny stwierdził wczoraj, że 100 tysięcy zł nie jest wygórowanym zadośćuczynieniem dla człowieka, któremu niesłuszny areszt zniszczył karierę i zdrowie.

Poznański Sąd Apelacyjny stwierdził wczoraj, że 100 tysięcy zł nie jest wygórowanym
zadośćuczynieniem dla człowieka, któremu niesłuszny areszt zniszczył karierę i zdrowie.

Marek Matyjasik jeszcze kilka lat temu mógł się uważać za człowieka sukcesu. W wieku 31 lat został wicedyrektorem szczecińskiego PeKaO SA. Wkrótce awansował, a w 2001 r. wygrał konkurs na stanowisko dyrektora Banku Ochrony Środowiska w Szczecinie. Jednak 6 sierpnia 2001 r. został wyprowadzony w kajdankach z dyrektorskiego gabinetu. Na oczach pracowników, klientów i całej Polski, która tego samego dnia obejrzała w ,,Teleexpressie’’ brawurową akcję zatrzymania ,,skorumpowanego bankowca’’. W celi przesiedział 52 dni.

Z wilczym biletem

- Miałem wziąć 25 tysięcy łapówki za przyznanie 50 tys. zł kredytu - mówi Marek Matyjasik. Do dziś nie może uwierzyć, że podejrzewano go o coś takiego... W aktach jego sprawy przewija się dwóch braci, zatrudnionych na ,,dyrektorskich’’ etatach z pensją 500 zł w firmie zajmującej się śmieciami. Jeden z nich pomówił go o przyjęcie korzyści majątkowej. Wcześniej jednak dyrektor Matyjasik wyrzucił z gabinetu pewnego policjanta, który uważał, że zasługuje na szczególnie preferencyjne warunki...

- W areszcie trafiłem do ,,zbiorówki’’, bez żadnej taryfy ulgowej. Dodatkowo byłem nazywany złodziejem - wspomina Marek Matyjasik. - Ironią losu było to, że spotkałem tam człowieka, którego sam ,,wsadziłem’’ za niespłacone kredyty. I on mi pomagał...

Areszt opuścił dzięki kaucji zebranej wśród przyjaciół, ale z ,,wilczym biletem’’ - zakazem wykonywania zawodu ekonomisty, o czym prokuratura poinformowała Głównego Inspektora Nadzoru Bankowego.

Nie wychodził z domu

On siedział, a żona z dwójką małych dzieci i wysoką ratą kredytu hipotecznego, musiała pożyczać na życie. Wyszedł jako złamany człowiek. Wstydził się patrzeć ludziom w oczy, przez kilka miesięcy nie wychodził do miasta. Musiał się leczyć. W grudniu 2002 r. szczecińska prokuratura umorzyła postępowanie. Po blisko półtorarocznym śledztwie okazało się, że Marek Matyjasik nie popełnił żadnego przestępstwa. Ba, nawet nie ,,nadużył uprawnień’’.

- Napisałem do prokuratury, żeby poinformowała o tym Główny Inspektorat Nadzoru Bankowego. Odpowiedzieli, że nie jest to ich obowiązkiem - mówi Marek Matyjasik. - W bazie firm chyba nadal figuruję jako ,,złodziej’’. Od ukończenia studiów pracowałem w bankach. Nic innego nie potrafię robić...

Rozesłał około 80 ,,cv’’. Nikt nie chciał go zatrudnić.

Przeliczanie krzywdy

27 maja br. szczeciński Sąd Okręgowy przyznał bankowcowi 17 tys. zł odszkodowania i aż 100 tys. zł zadośćuczynienia. Prokurator zaskarżył wysokość kwoty - w jego ocenie wystarczyłoby 25 tys. zł. Jednak wczoraj nie poparł jego stanowiska nawet Paweł Jasiewicz z poznańskiej Prokuratury Apelacyjnej. Nie wycofał apelacji kolegi - stwierdził jednak, że szczeciński sąd słusznie rozstrzygnął kwestię wysokości odszkodowania.

Takie było też stanowisko poznańskiego sądu.

- Dla człowieka niewinnego, o nieposzlakowanej opinii, którego życie i kariera toczyły się tak, że każdemu by życzyć, nawet jeden dzień pozbawienia wolności jest tragedią - powiedział wczoraj sędzia Paweł Sypniewski z poznańskiego Sądu Apelacyjnego.
Piotr Górecki, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu, poinformował, że w tym roku nikt nie otrzymał tak wysokiego zadośćuczynienia za niesłuszny areszt.

- W zależności od sprawy, było to od 5 do 15 tysięcy za miesiąc - powiedział sędzia Górecki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto